Biegałam
z Assumi po plaży. Zrobiłyśmy sobie wyścig. Nagle usłyszałam czyjś głos. Nie
mojej siostry… jakiegoś basiora. Odwróciłam się. Na sośnie siedział
przedstawiciel płci brzydkiej *. Oczywiście jak to ja podbiegłam do niego i
zawołałam:
-Cześć! Jesteś nowy w watasze czy jeszcze do niej nie należysz?!
-Ta druga opcja.
-To schodź tu i mów kim jesteś! Nic ci nie zrobię!
-Za to ja mogę! –Wtrąciła się Assumi.
Wilczyca trąciła mnie w bok i wyszeptała:
-Przecież my go nie znamy i może nam coś zrobić…
-To go poznamy. – Odpowiedziałam również szeptem.
Basior zsunął się po drzewie.
-Jestem Rose! –Wyciągnęłam łapę na powitanie. – A twoja godność?
-Mam na imię Aatu. –Powiedział szybko wilk.
-Assumi… -Mruknęła nie zrozumienie wadera.
-To skoro się już wszyscy poznaliśmy, powiedz Aatu co tu robisz. – Uśmiechnęłam
się.
-Podziwiałem piękny widok.
-Phi… wrażliwiec… -Prychnęła Assumi, ale wilk nic na to nie odpowiedział.
-No to pytanie zasadnicze: Czy masz watahę lub ewentualnie chcesz dołączyć do
watahy?
-Jeśli to pierwsze, to wiedz, że potraktuję cię jak szpiega i rozpruję ci
brzuch. –Wykrzywiła pysk, próbując się uśmiechnąć Assumi.
(Aatu?)
*bez obrazy dla wszystkich panów ;>
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz