16 listopada 2018

Od Akiro cd. Somniatisa

    Argo wynurzyła wzrok za papierów, a jej wzrok dało się wyczuć, prawie że od razu na swoim ciele.
- Idziecie ze mną! - brązowowłosemu chłopakowi, nie po nosie było włóczyć się z Alfą po członkach "klanu", ale uznał, że lepiej znać liczebność watahy.
- Idziemy, pierw do Mewy. - czarnowłosa przywódczyni podała pierwszy cel podróży. Po paru minutach marszu, bez słowa, trzy postacie dotarły pod dom Mewy. Argona nacisnęła klamkę, powodując otwarcie się ciemnobrązowych drzwi. Wpierw weszła czarnowłosa, następnie Zegarmistrz, a na końcu dopiero Akiro. W pokoju zrobiło się ciemno, po usłyszeniu pstryknięcia z palców, Aki ledwo widział, co się dzieje. Gdy jasność wróciła do pomieszczenia, niejaki Mewa był związany. Som, widząc, wszystko mówiący głos alfy, podszedł do Mewy. Teraz Akiro nie spuszczał ze wzroku Zegarmistrza, chciał się upewnić czy tak działa jego moc. Dopiero gdy Som położył swoją rękę na członku watahy, Argona przeszła do rzeczy i zadała mu pytanie.
- Co wiesz na temat upadku Wieży?
Akiro oparł się o futrynę drzwi, tak by wygodnie umiejscowi tam też swój łepek.
- Wiem tyle, co nas sama Wieża poinformowała. - Argona dopytywała się również o informacje, które godzinę temu dostała od Akiro, jednak nic nowego się nie dowiedziała. Som spojrzał zaskoczonym wzrokiem na niskiego chłopaka, jakież było jego zdziwienie, gdy zrozumiał, że brązowowłosy chłopak ot tak sobie zasnął. Som puścił Mewę, który też przylepił wzrok na chłopaku.
- Co to za dzieciak? – spytała przesłuchiwana postać, wskazując na niskiego chłopaka palcem, powodując, że Argo się odwróciła.
(Somniatis?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz