Cerber poszedł spać. Zyskaliśmy kolejnego potężnego sprzymierzeńca. Odwróciłem się do Iro Shime, centaura, pomagającego mi opanować tą hałastrę.
- Rui, jesteś pewien, że sobie z nią porodzisz? - zapytał cicho, potwory powoli wróciły do swoich zajęć. - Trzygłowe, piekielne bestie są niebezpieczne...
- Dla ciebie wszystko jest niebezpieczne - stwierdziłem. - Pojutrze zabiorę ją do naszego pana, a on oceni, czy jest warta tego ryzyka.
- Chcesz ją zabrać TA?? - centaur był wyraźnie zaniepokojony - Ostatnim razem twoja więźniarka się powiesi...
- Allasner nie jest więźniarką - przerwałem mu - tylko członkiem rodziny, nowym potworem, który chce walczyć z nami ramię w ramię.
- Jak uważasz, generale - ustąpił, kłoniąc lekko głowę.
- Jutro z rana z nią porozmawiam. Niech gdy się obudzi ktoś przy niej czuwa.
Ruszyłem w kierunku mojej jaskini, napisać stosowny raport.
(Allasner?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz