19 lutego 2017

Od Akiro do Erny

Dzień po dniu sprawdzałem poszczególne organy działające na tej komendzie. Dokumenty, wpisy, zgłoszenia itd. Wszystko było, prowadzone właściwie, wiec nie miałem żadnych obaw, co do tej policji. Wyszedłem z pomieszczenia, gdzie były trzymane dokumenty w Komendzie. Wtedy natknąłem się na na komendanta.
- Co ty tu robisz?
- Pilnuje porządku.
- Jak wyślemy cię do Wieży, to przestanie być ci do śmiechu.
Wtedy wyjąłem dokument i pokazałem go mężczyźnie. Od razu zbladła mu twarz.
- Ty.... jesteś z Wieży.
Zaśmiałem się cicho widząc jego twarz. To zawsze mnie bawiło.
- Tak, ale nie masz się co martwić, chyba że masz coś na sumieniu. Haha..
Mężczyzna nerwowo przełknął ślinę. Podszedłem do niego i zabrałem świstek z jego ręki.
- Do zobaczenia - powiedziałem. machając mu na pożegnanie. Teraz zostało mi wrócić do mojego zleceniodawcy, złożyć mu raport. Po chwili stałem przed Wieżą, by następnie wejść do jednej z wind. Wszedłem do pomieszczenia gdzie znajdował się pracodawca.
- I jak?
- Są czyści.
Położyłem parę świstków na jego biurku. On od razu je przejrzał, a ja czekałem na jego ruch.
- Akiro, czym tak właściwie się u nas zajmujesz?
- Niczym szczególnym, zazwyczaj wykonuje polecenia, które od Pana dostaje.
- Rozumiem - odpowiedział mężczyzna, splatając dłonie w koszyk, a następnie podnosząc je do góry i opuszczając głowę na dół.
- Pojutrze masz mi się tu stawić.
- Tak jest!
- Jesteś wolny.
   Po tym wszystkim miałem czas dla siebie, więc postanowiłem się trochę rozluźnić przed wieczorną zabawą. Ruszyłem do areny trzeciej by troszkę pozwiedzać i może znaleźć kogoś ciekawego. Po dłuższym zwiedzaniu natknąłem się na ciekawego osobnika. Miała na imię Erna. Czułem, że było w niej coś znajomego.
(Erna?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz