19 marca 2019

Od Akiro cd. Somniatisa

    Spotkanie potoczyło się dosyć szybkim tempem, jednak tak jak sądziłem, z własnej woli nie poruszy tak drobnej sprawy. Zanim się obejrzałem, czarnowłosy zrobił taktycznym błąd przy tej osobie, a mianowicie chwyciła ją, naruszył jej przestrzeń osobistą, co skutkowało oberwaniem w twarz. Zdążyłem się podnieść i przytrzymać chłopaka, powodując, że nie zderzył się z stołem. Skupiłem swój wzrok na dziewczynie.
- Ori, wezwałeś mnie z takiego błahego powodu, ty sobie ze mnie kpisz?! - Wyparła w moja stronę, po czym ruszyła w stronę kotary, wyminąłem towarzysza.
- Kat, prawo dearena! - zawołałem w jej kierunku, a ona zatrzymała się na jednym kroku przed kotarą, zsunęła ręką wzdłuż kotary, zasłaniając z powrotem pomieszczenie. Blondynka spojrzała na mnie, lekko zaskoczona.
- Jesteś pewny tego posunięciom? Zdajesz sobie sprawę, że zostaną ci tylko dwa tego typu ruchy. -Spojrzałem na Somnatisa i z powrotem na dziewczynę.
- Tak jestem! - Dziewczyna wypuściła powietrze z płuc, w geście kapitulacji.
- Macie jakieś zdjęcie tej dziewczyny? - Somi wyciągnął zdjęcie dziewczynki z kieszeni garnituru i podał dziewczynie. - Jak czegoś się dowiem, to cię poinformuje. - Po tych słowach opuściła pomieszczenie, czarnowłosy spojrzał na mnie.
- Co to jest dea...? - Zamknąłem mu usta ręką.
- Tego słowa nie można wypowiadać, bez potrzeby. - Uśmiechnąłem się delikatnie. - Mamy dużo pracy lepiej wracajmy. - Ruszyłem w stronę wyjścia, a Somi za mną. Mijały kolejne godziny w pracy, czułem jak wzrok czarnowłosego, wierci mi dziurę w plecach. Coś go najwyraźniej trapiło, ale nie chciałem grzebać w jego umyśle, nie robię tego przyjaciołom.
- Wiesz co? - zwróciłem się do chłopaka, po czym odwróciłem się w stronę czarnowłosego. - Od dawien dawna, nie miałem bliskiego przyjaciela, a ciebie nazwałbym bratem. - szczera mimika towarzyszyła tym słowom. - Jeśli masz coś do powiedzenia, zrób to. - Jego usta rozchyliły się do wypowiedzi słów.
(Somniatis?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz