27 grudnia 2018

Od Somniatisa cd. Akiro

    Zgadza się - powiedział mężczyzna, nazwany właśnie P.M-em. - Chodźcie za mną.
  W ciszy zaprowadził ich do ciemnego i dusznego pomieszczenia, o stosunkowo niewielkich rozmiarach, zawierającego jedynie stolik i dwie ławy. Somniatis razem z Akiro usiedli na jednaj, jednak ta na przeciw nich pozostawała pusta.
- Już są? - usłyszeli kobiecy głos od wejścia i przytaknięcie. Do pomieszczenia weszła kolejna postać w masce i usiadła na przeciwko towarzyszy. - Czego ode mnie potrzebuje Alpha?
- Upewnić się, że nie byłaś zamieszana w zniszczenie Wieży - odparł Akiro, wyręczając w ten sposób Atisa.
- To potrwa tylko chwilę - upewnił ją czarnowłosy.
- Nie byłam... - westchnęła Dragonixa.
- Połóż dłoń na stole, musimy być pewni, że mówisz prawdę - oznajmił Aki, a dziewczyna z ociąganiem zrobiła o do prosił. Somniatis dotknął swoją dłonią jej dłoni. - Teraz możesz mówić.
- Nie byłam zamieszana w zniszczenie Wieży. - W ciemności nie było tego widać, jednak dziewczyna przewróciła oczyma.
- Może wiesz coś o tym z innych źródeł? - dopytywał dalej chłopak.
- Nie.
  To zakończyło dyskusję. Dziewczyna wyswobodziła swoją rękę i wyszła. Akiro dał znać towarzyszowi, by również stamtąd spadali.
  Już na zewnątrz powiedział:
- Wygląda na to, że została nam do odpytania ostatnia osoba, a jak na razie nic nie wskazuje na to, żeby winny był ktoś z Watahy. - Szli powoli i mówiąc nie patrzyli na siebie. Wszędzie było pełno ludzi w maskach, więc nie zwracali na siebie zbytniej uwagi.
- Na to wygląda. - Sominatis uśmiechnął się pod maską. - Prawdę mówiąc cieszę się, że do żaden z naszych. Argona też powinna być z tego powodu zadowolona. A teraz... skoro jesteśmy umówieni na spotkanie z Vincentem dopiero jutro może skorzystamy z tego, że tu jesteśmy?
- Co masz na myśli? - spytał Akiro nieufnie.
- Możemy pójść do klubu kabaretowego albo na film do kina. Albo nawet na sztukę do teatru! - Na samą myśl mężczyźnie zaświeciły się oczy. - Tak bardzo brakuje mi teatru... ale odkąd artyści uważają mnie za zdrajcę wolę im się nie pokazywać na oczy... Jest jednak szansa, że tutaj mnie nie rozpoznają. Co o tym sądzisz, Akiro?
(Akiro? Bądź w dzielnicy wszelkich rozrywek - chciej iść do teatru xD Cały Atiś.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz