3 lutego 2014

Od Erny do Kiliana

Kilian zdawał się nie ukrywać swojego oburzenia. Wzięłam kilka łyków wody. Jej chłód dał o sobie znać.
- Śledzisz mnie? - Zapytał.
- Czemu miałabym to robić? Mam dużo ciekawszych zajęć, niż śledzenie pierwszego lepszego basiora z watahy.
- Zrobiłaś się nagle strasznie nerwowa.
- A może to wtedy byłam chwilowo uprzejma? - Zmieniłam ton na spokojniejszy.
Ponownie schyliłam się do tafli wody i zanurzyłam język.
(Kilian?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz