- Nie ruszaj się - syknęła czarnowłosa, przytrzymując chłopaka w tej pozycji. Jednocześnie nasłuchiwała czujnie jakiegoś dźwięku, który mógłby oznaczać, że zostali wykryci. Jednak chyba nikt nie zwrócił uwagi na chłopaka.
- My się znamy? - spytał jasnowłosy dość głośno, zasługując sobie na pełne dezaprobaty syknięcie dziewczyny.
Argona nic nie słysząc puściła wreszcie chłopaka i usiadła. Ten podniósł się niepewnie, nie wiedząc czy znów nie zostanie zaatakowany.
- Może jesteś nowy i nie wiesz, ale wilki nie są mile widziane na terenach ZUPA'y - oznajmiła czarnowłosa, patrząc na chłopaka. - Omal nie wpadłeś na patrol Burgundu.
- Wilki? O czym ty mówisz? - Nieznajomy obrzucił nieufnym spojrzeniem Argonę, a ta uniosła pytająco brwi.
- Nie udawaj, że nie rozumiesz - mruknęła, wstając powoli i otrzepując spodnie z kurzu.
- Nie udaję - powiedział tamten, również wstając.
- Argo! - Za plecami dziewczyny pojawiła się kolejna, również czarnowłosa, która jednak miała znacznie krótsze kudły i niebieskie oczy. - Mamy problem.
- Wykryto nas? - spytała Alpha, patrząc na towarzyszkę.
- Nie, nie o to chodzi. Widziałam Larę, jak wchodziła do kawiarni. Zaraz może się tu zrobić gorąco. - Dopiero teraz chyba zauważyła nieznajomego chłopaka. - Kto to?
- Ma gen - odparła Argona, rzucając przelotne spojrzenie nieznajomemu. - Omalże by nas nie wydał.
(Akiro? Tyksu?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz