8 grudnia 2017

Od Lorema cd. Camille

  Spacerowali w ciszy po Paryżu, a Lorem czuł, jak dziewczyna powoli się odpręża. Faktycznie, było całkiem przyjemnie, choć atmosfera tego miasta nie przemawiała do mężczyzny. Zaczynał się tutaj czuć niekomfortowo i właściwie... chciał jak najszybciej je opuścić. Już nawet wolałby wrócić na Ainelysnart, niż tkwić w tym dziwnym miejscu.
  Po drodze zawiązali jakąś niezobowiązującą pogawędkę, jednak nie mówili długo. Sytuacja temu nie sprzyjała. Dzień był wyczerpujący, a gdy już emocje opadły, dziewczyna zaczynała odczuwać tego skutki. Jasnowłosy również odczuwał zmęczenie, czające się tuż na granicy odczuwania, jednak stale je spychał, zbyt zmartwiony aktualną sytuację.
 Zresztą jasnowłosy cały czas chciał wypytać swoją towarzyszkę o to, co według niej stało się w tamtym domu. Trudno mu było stwierdzić, jak to wyglądało dla niej, widząc tylko cienie. Gdyby wtedy nic nie dostrzegł pomyślałby, że Camille prześladują duchy przeszłości. Jednak jej duchy były jej duchami, więc nie powinien móc ich dostrzec. Pomyślał też o dziwnym przywidzeniu, które miał rano, gdy wyszedł z hotelu szukać dziewczyny.
  Zatrzymał się, budząc w ten sposób Cam ze swoistego półsnu, w który popadła w marszu.
- Coś się stało? - spytała, lekko nieprzytomnie.
- Cam, powinniśmy wyjechać - oświadczył, patrząc w boczną uliczkę.
  Dziewczyna również spojrzała w tamtym kierunku, jednak nie dostrzegła niczego dziwnego.
- Lor, chce tu jeszcze zostać... przez chwilę. Trudno mi to określić, jednak jest tu jeszcze coś, co muszę załatwić - powiedziała, nieco sennie. 
  Mężczyzna spojrzał na dziewczynę i bez słowa pokiwał głową. Powoli kontynuowali swoją przechadzkę, jednak myśli jasnowłosego zostały przy tamtym zaułku. Jakoś nie potrafił oderwać myśli od kobiecej postaci, którą przez ułamek sekundy w nim ujrzał, a która zniknęła, gdy tylko przystanął. 
  Nie tylko wspomnienia z dzieciństwa Camille odżywały. Również w Loremie została pobudzona jakaś cząstka, która pozostawała uśpiona od kilku tysięcy lat.
(Camille? Co teraz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz