(c.d. tego)
Gdy
uciekłam, znaczy biegłam, zobaczyłam Masami i Kuri. Zdziwiło mnie co one robią
same w lesie. Były przerażone.
-
Uciekajcie! Uciekajcie! - krzyknęłam do nich
Zaczęły uciekać. One są szczeniakami,
więc od razu je dogoniłam. Wzięłam je na grzbiet. Pobiegłam do mojej nory. Po
chwili stwierdziłam, że nie jesteśmy bezpieczne. Zostawiłam je na chwilkę w
norze. Powiedziałam, że mają się stamtąd nie ruszać. Po wyjściu zobaczyłam nieznajomą
waderę.
-Jak masz na imię? – zapytałam
I nawet nie czekając na
odpowiedź. Powiedziałam, aby weszła do mojej nory i została z Masami i Kuri
podczas, gdy mnie nie będzie. Zgodziła się. pobiegłam szybko do nory Mixi. Miałam
nadzieję, że jąkam zastanę. Jednak jej nie było. Postanowiłam, że wrócę do nory
i tam pomyślę co robić dalej.
- Wróciłam! –
wykrzyknęłam
- Gdzie byłaś?
- Musiałam coś sprawdzić.
A gdzie pani, która była z wami?
- Tam siedzi – powiedziała
Kuri
- Hej. Nazywam się
Nikoyaka. Możesz mi mówić Nija.
- Cześć. Jestem
Violetta.
- Przepraszam, że cię
zostawiłam, ale musiałam coś załatwić.
- Nie ma sprawy. Lubię
się zajmować szczeniętami. Jestem opiekunką.
- Aha. Czy mogłabyś na jakiś
czas wziąć je do siebie?
(Violetta?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz