(c.d. tego)
Zostałam sama. Postanowiłam wrócić do nory.
Amai już na mnie czekała.
- Gdzie byłaś - zapytała z wyrzutem - Cały czas się gdzieś szlajasz! W ogóle się mną nie interesujesz!
- Oh, przepraszam cię, po prostu tak wyszło...
- Jak zwykle tak wyszło...?
- Wybacz mi. Wynagrodzę ci to. Będę z tobą spędzać więcej czasu, dobrze?
- A co ty na to, byśmy dziś wieczorem nie szły spać, tylko opowiadały straszne historie?
- No spoko
- To zacznijmy przygotowania. Zaczniemy o 20.30.
Była 18. Miałyśmy więc 2 i pół godziny, aby się spotkać. Wpadłam na pomysł, by zaprosić pozostałych członków watahy. Poszłam nad wodospad, wrzuciłam monetę i poprosiłam Iris, by połączyła mnie z Argoną. Po chwili w mgiełce pojawił się obraz leżącej wadery.
- Cześć Argona
- Co znowu - warknęła
- Jesteś zła?
- Tak. Właśnie wyrwałaś mnie ze snu.
- To przepraszam, to chyba nic ważnego...
- Jak już mnie obudziłaś to przynajmniej powiedz po co.
- Chciałam cię zaprosić, dziś o 20.30, do mnie na noc. Będziemy opowiadać straszne historie.
Argona chwilę milczała
- Zgoda
Rozłączyła się
- Łuhuu, ale super!
Wrzuciłam kolejną monetę i połączyłam się z Mixi
- Cześć Mixi
(Mixi?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz