16 października 2013

Od Kuri i Masami

  Zacęło się to tak: bylo duzo ognia i duzo krwi. Ktoś wziął mnie wraz z siostrą do wozu. Cos nam wstryknęli i spałyśmy. Dalej nie pamiętam. Wiem jednak, ze byłysmy na polanie Pana i płakałysmy. Wzięła nas Nikoyaka
***
Gdy Nikoyaki nie ma to opiekuję się Kuri. Pewnego wiecoru, gdy Nikoyaka posła do koleżanek, siostrzycka chciała sobie pochodzić. Więc wyszłyśmy z nory i chodziłyśmy, aż się zgubiłyśmy. W końcu zobaczyłyśmy naszą opiekunkę. Biegła gdzieś. Zobaczywszy nas krzyknęła:
- Uciekajcie!
- Oou...
(Nikoyaka?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz