Czas wolny po pracy, to jest to co Aristanae lubi najbardziej, zaraz po porannej kawie i ciastkach z kawałkami czekolady. Szła właśnie do kawiarni, którą ostatnio polubiła, gdyż dają tam świetną kawę, a zwłaszcza Cappuccino. Kiedy dotarła do owej kawiarni na rogu ulicy, weszła do ciepłego pomieszczenia wypełnionego zapachem świeżej kawy. Zaczęła rozglądać się za jakimś wolnym stolikiem, by sobie przysiąść, wypić kawę i poczytać. Może przy okazji zamówi sobie coś słodkiego. Wolnym miejscem okazał się stolik przy oknie w dodatku było to jedyne wolne miejsce, gdyż prawie cała kawiarnia była prawie że przepełniona ludźmi. Usiadła więc na drewnianym krześle, a z torby wyjęła książkę z gatunku bardziej podchodzący pod horror psychologiczny, którą kupiła jakieś… lata temu przy jednej z wyprzedaży książek, po czym położyła ową powieść na stoliku. Po chwili podeszła do niej kelnerka, która z uśmiechem na twarzy spytała co dziewczyna chciałaby zamówić.
- Poproszę Cappuccino oraz… ciastko… najlepiej z kawałkami czekolady – odpowiedziała na pytanie młodej kobiety uśmiechając się lekko
Kobieta zapisała wszystko w swoim notesie, po czym ponownie się uśmiechnęła i ruszyła w kierunku kolejnego stolika. Różowowłosa natomiast zaczęła czytać swoją książkę, którą czytała już z.. trzydzieści razy, jednak nigdy jej się nie nudziła. Nie to, że nie ma żadnych innych książek, chodzi bardziej o to, że ta jest jej ulubioną książką do czytania. W sumie lubiła także owy gatunek o powieści, dzięki któremu nie raz, nie dwa można dostać gęsiej skórki. Po otwarciu książki, w miejscu, gdzie znajdowała się zielona zakładka, dziewczyna zaczęła czytać, coraz bardziej zagłębiając się w lekturę. Jednak dopiero dźwięki stawianej filiżanki na stolik ją ocucił. Ari podniosła głowę znad książki, wzdychając cicho, po czym wzięła łyka kawy z filiżanki, którą przed chwilą postawił kelner wraz z ciastkiem na spodku. Jednak po chwili ponownie zagłębiła się w lekturę, nie biorąc pod uwagę szalone śmiechy jakichś młodych ludzi przy stoliku obok. Właśnie doszła do momentu, kiedy główną bohaterkę wyrzuca się z domu, kiedy nagle usłyszała szuranie krzesła, przy jej stoliku, jednak dziewczyna zignorowała to, myśląc, że komuś zabrakło krzesła i potrzebne jest, by ktoś z ich towarzystwa mógł się dosiąść.
- Witam, poproszę espresso i jakieś ciastko – powiedział głos należący do jakiegoś chłopaka, który rozległ się trochę za blisko różowowłosej.
Ari wysunęła nos zza książki, po czym zorientowała się, że jakiś chłopak postanowił się przysiąść do jej stolika. Dziewczyna odłożyła powieść na stolik, wcześniej wkładając zakładkę na odpowiednią stronę. Chłopak najwidoczniej nie zauważył jej siedzącej przy stoliku, ale no cóż… może i wygląda na drobną oraz troszeczkę niewidoczną, a prawie wszystkie miejsca w kawiarni są zajęte, ale..
- Ej, Ty się tak specjalnie do mnie dosiadłeś czy też mnie nie zauważyłeś? – spytała dziewczyna biorąc łyka swojego cappuccino.
(Xav-chan ;3?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz