- Tia. Na razie zachowujmy się tak jak normalnie byśmy to robili, a potem spokojnie wycofajmy – mruknęłam. Zmniejszyłam ilość energii jaką wykorzystywałam do ukrycia rogów do minimum, tak żeby nie był w stanie jej wyczuć z odległości w jakiej stał. – I naprawdę, nie mam łaskotek. Co nie oznacza, że ty też nie – przeciągnęłam wzrokiem po jego osobie. Poza Argoną jedyny wilk, z którym można w miarę normalnie porozmawiać. Tyle że czasami wydaje się być większym idiotą niż jest naprawdę. Upiłam łyk z filiżanki. Za chwilę powinnam skończyć pić tą nieszczęsną kawę, Hikaru zresztą też. Wciąż wpatrywałam się prosto w jego oczy, przy okazji próbując ignorować krążącego po kawiarni członka SJEWu.
(Hikuś? :3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz