W słuchawce zapadła chwila ciszy.
- Dostaniesz swoje pieniądze - oświadczyła wreszcie Alpha i rozłączyła się. Wydobyła zalegające pieniądze ze skrytki w ścianie i przeliczyła je. Więc cała ta sprawa z bronią okazała się fikcją, co? Chodzi po prostu o to, że Menthis pragnie zniszczyć pozostałe gangi, a zatem poszło o coś osobistego i nie mającego właściwie związku z wilkami. Czy w takim razie ma nadal powód, by współpracować z Calią? Przepraszam, z Szafirem? Argonie nadal coś nie grało, jednak wiedziała, że z tego źródła nie dowie się już więcej na ten temat. Była za to inna sprawa, którą należało się w bieżącej chwili zająć. Tajemniczy człowiek, który przysłał do niej list z informacją o tajnym głosowaniu. Kilku członków watahy już pracuje nad tym, by rozgryźć tą tajemnicę, jednak na razie ich działania nie przyniosły oczekiwanych skutków. Być może w Noctis wiedzą więcej? W każdym razie najpierw pieniądze, a potem może zadawać pytania. Tak działał ten gang.
- Twoje pieniądze - czarnowłosa przesunęła banknoty po ladzie. - Więc?
- Chcesz, abym dostarczyła ci dowody? - barmanka spojrzała na Alphę z ukosa, znad wycieranego kieliszka.
- Chcę, abyś sprawdziła dla mnie co innego - odparła dziewczyna. - Zapewne wiesz o tajnym głosowaniu?
Szafir nie odpowiedziała od razu, jednak ścierka w jej dłoniach zwolniła niemal niezauważalnie na sekundę. Skinęła głową.
- Interesuje mnie, kto jest jego autorem - oznajmiła czarnowłosa. - To musi być ktoś bardzo wpływowy, skoro uważa, że jest w stanie pokierować losami głosowania.
(Calia? Masz swoją mamonę^^)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz