30 października 2017

Od Camille cd. Calii

Mężczyzna wyglądał na zaszokowanego obecnością Calii, bo drgnął lekko. Uśmiechnęłam się triumfująco mimo bólu.
-Daj mi chwilę - rzuciłam do Cal.
-Ja się nigdzie nie śpieszę. Ten pan też nie - wyszczerzyła zęby w uśmiechu i poprawiła chwyt.
-Odwróćcie się na chwilę - rzuciłam, a gdy to zrobili wyjęłam wcześniej przygotowany bandaż. Powstrzymując krzyk wyjęłam nóż z rany, lekko zsunęłam spodnie, zabandażowałam ranę najlepiej jak potrafiłam i nałożyłam dolną część garderoby z powrotem. Po czym ze złością rzuciłam nożem tak, by przeleciał obok boku naszego więźnia. Usłyszałam chichot Calii. Odwróciła się z najemnikiem i zapytała:
-Kogo próbowałaś zabić? Mnie czy jego?
-Jeszcze nie jestem pewna - zakpiłam - Ale śmierć was obojga byłaby mi na rękę. No cóż chłoptasiu - zbliżyłam się do mężczyzny - widzimy się za chwilę. Przeniosłam środek ciężkości na zranioną nogę, uniosłam drugą i z całej siły kopnęłam najemnika w brzuch. Zgiął się lekko, na tyle na ile pozwalał mu nóż Calii, i jęknął.
-Wiesz że ogłusza się poprzez uderzenie w głowę, a nie w splot słoneczny? - zapytała Ace sarkastycznie.
-Wiem - potwierdziłam - Jednak nie mogłam się powstrzymać.
-Obudziłeś się, szanowny książę? - zakpiłam, patrząc na przywiązanego do krzesła najemnika. Piwnica jednego z zatęchłych barów, wykupionych przeze mnie tej nocy była idealnym miejscem na przesłuchanie wszelakich gagatków i hultajów tego świata. Ustaliłam z Calią, że jako prawnik i jej pracodawca to ja będę przeprowadzać "rozmowę" z naszym opornym gościem.
-Jak się nazywasz? - zapytałam. Odpowiedziała mi cisza. - Proste pytanie, na rozruszanie. - znów cisza. - No dobrze, nie chcesz, to nie. - postanowiłam, że nie będę męczyć się z kretynem i skorzystam z mojej zdolności.
-Jak się nazywasz? - powtórzyłam pytanie - Mów.
-Alvar... Alvar di Monde - wyjąkał tak, jakby każde słowo wydobywało się z jego gardła siłą. Kto wie, może tak było.
-Świetnie - pogratulowałam - myślę, że jakoś sobie z tobą poradzimy.

(Calia? ;3 Przesłuchania ciąg dalszy. Tylko bez przemocy mi tutaj! Cam sobie poradzi z tym postrachem baru mlecznego ;D)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz