28 lipca 2017

Od Calii cd. Camille

– Za to ty w tym stroju raczej nikogo nie uwiedziesz. – Brunetka spojrzała na mnie sceptycznie.
– Przebrałaś się w ogóle? 
– Nope – powiedziałam wesoło, siadając przy jednym z wolnych stolików. – Ale za to wiem jak wygląda nasz Joshua. Znaczy... Prawdopodobnie. 
Camille uniosła brwi pytająco, a ja podałam jej wydruk ze zdjęciem. 
– Skąd to masz? – zapytała z niedowierzaniem. 
– Ściśle tajny portal z najemnikami. Zapytaj swojego szefa – zaśmiałam się, widząc jej minę. 
– Twarz wydaje mi się znajoma – mruknęła dziewczyna, patrząc na zdjęcie. 
– Mnie nie – odparłam. – Gość jest nowy w branży. 
– Dobry wieczór, podać coś? – podeszła do nas znudzona kelnerka. 
– Mojito poproszę – powiedziałam machinalnie i spojrzałam pytająco na moją towarzyszkę. 
– Eee... Dwa razy – rzuciła, wciąż przyglądając się zdjęciu i nawet nie przenosząc wzroku na kelnerkę. – Jak myślisz, kiedy przyjdzie? – zapytała mnie, gdy dziewczyna odeszła. 
– Joshua? Nie wiem – wzruszyłam ramionami. – Za godzinę, może dwie. Zwykle wtedy w pubach jest największy ruch.
 Zaczęłam rozglądać się po pubie. Wyłapałam parę znajomych twarzy, głównie szpiegów i najemników
– Co zrobimy, gdy już przyjdzie? – zapytała Camille, patrząc na mnie przenikliwie. – Zmusimy do rozmowy na zapleczu? Mam pistolet. 
– Żartujesz chyba, oczywiście, że nie – zaśmiałam się. – Nie zmusimy szanującego się najemnika do wygadania, kto był jego zleceniodawcą za pomocą siły. 
– Więc co? – warknęła dziewczyna. 
– Spokojnie, złotko, nie miałam na celu cię urazić – zapewniłam z uśmiechem. 
– Lubisz hazard? 
– Nie przepadam. – Zmarszczyła brwi. 
– Czyli ja będę grać – westchnęłam. 
– W co? 
– W pokera – postanowiłam. – Gość wygląda na takiego, który lubi karty. 
– Co będzie jak przegrasz? – zapytała Camille, a ja spojrzałam jej w oczy. 
– Nie mogę przegrać. 

(Cam, sweetheart? Grajmy w pokera otak)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz