(c.d. tego)
Po tym jak Argona ruszyła w swoją stronę ja poszłam w skazanym jej kierunku. Po drodze przypominałam sobie sztuki walki, których się uczyłam.Po jakimś czasie usłyszałam przenikliwy ryk. Popędziłam w tamtą stronę.
- Kim jesteś? - Spytała jakaś wadera.
- Jestem nowa, Laurel. A ty?
- Nija. Porozmawiamy sobie później ale na razie do roboty. Mam nadzieję, że jesteś dobra w walce wręcz.
Nie ruszyłam się z miejsca.
- Dlaczego nie idziesz? - Warknęła.
- Daj mi chwilę. - Szybko wypowiedziałam formułę zaklęcia i chwilowo unieruchomiłam jedną z salamander.
(Nija?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz