17 listopada 2013

Od Perseusza (Percy się na szczęście odnalazł!)

Uniosłem powiekę i zobaczyłem przed sobą zieloną polanę. Co się stało? Najwyraźniej straciłem przytomność... Rozprostowałem nogi i ruszyłem dziarskim krokiem do stawu. Napoiłem się, a następnie zanurzyłem łapy sprawdzając temperaturę. Była dosyć ciepła, więc bez wahania do niej wskoczyłem. Po pewnym czasie uniosłem pysk nad taflę, wśród drzew mignęła szara sierść. Jakiś wilk? Wyskoczyłem natychmiast i wzniosłem się w powietrze. Zawarczałem wpadając na... waderę.

(Mixi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz