9 sierpnia 2016

Od Tomi cd. Ookami

Czyli ta pani tez jest wilkiem? Ciągle zadawałam te pytanie w głowie. Ciągle siedziała na huśtawce, wyglądała na zrelaksowaną. Ale Kazuma chyba nie był zadowolony. A potem tamta pani cała ubrana na czarno odpowiedziała na "prośby" Kazumy. 
- Jeśli masz chore gardło, to apteka jest dwie ulice stąd!- powiedziała to z możliwie, że z nienawiścią. Powiem szczerze, że trochę przestraszyłam się "tego" strasznego głosu. Kazuma jedynie co to burkną ironicznie pod nosem. Potem dodałam w trosce o Kazume.
- Wie pani! To było niegrzeczne, bardzo niegrzeczne. Mój opiekun chciał tylko poprosić, żeby pani zeszła. - odpowiedziałam lekko zdenerwowana na widok twarzy tamtej pani. To było niemożliwe, żeby taka pani śpiewała a raczej nuciła takie ładnie piosenki. Popatrzyłam na jej twarz zauważyłam, że ma czarne włosy. I coś chyba jeszcze ukrywała, ale co? Po chwili mój towarzysz zasłonił mnie ręką i zasłonił mnie. Rzadko to robi, chyba że ktoś mógłby nam zagrażać! Czuliśmy od niej wilka. Ale ja chyba... Chyba czułam od niej coś jeszcze. Przez ten czas tamta pani i Kazuma dyskutowali. Głośno. Dyskutowali. Na cały plac, tak, że ludzie się na nas patrzyli. Ale im chyba to nie przeszkadzało?! Od razu chwyciłam rękę towarzysza. Ludzkie spojrzenia wydawały się takie, takie bez duszy. Może oni ich nie mają? Kazuma popatrzył mi się w oczy. Popatrzył się z na tamtych ludzi. Potem cicho coś dodał.
- Zrób przysługę nie dla mnie ale dla tej samej rasy i zejdź do cholery z tej huśtawki!
- Zamknij się! I mów jeszcze głośniej to. - Kobieta nie dokończyła. Kazuma się chyba uspokoił. Nie słyszałam ich rozmowy ale nastała między ich dwójką nędzna cisza. Potem tamta pani chyba chciała odpuścić ale. Się myliłam. Poprawiła włosy i groźnie dodała.
(Ookami? Weny brak jak widać, ale mam nadzieje, że spróbujesz dopracować?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz