- Tereny watahy są tak rozległe... Nawet nie odwiedziłam wszystkich. - Zamyśliłam się. - Jakieś wzgórze.
- Skała Alphy! - krzyknęła Mixi.
- Skała Alphy jest zbyt charakterystycznym punktem, będziemy widoczni i stracimy element zaskoczenia. To dobre miejsce na obserwacje, ale bitwa musi się odgrywać gdzie indziej. Mroczna Puszcza?
Przywódczyni spojrzała na Narcyzę z niedowierzaniem.
- Mroczna Puszcza?! Zginiemy przed rozpoczęciem wojny. Za dużo tam niebezpieczeństw.
- Tereny przy zbiornikach wodnych też odpadają, bo nie wiemy czy nie władają siłami wody. - Narcyza obrzuciła Mixi ponurym spojrzeniem.
- Czemu to musi być takie trudne? - szepnęłam do siebie.
Jak najciszej wycofałam się z dyskusji i spojrzałam na wilki leżące w mojej jaskini. Moon i... no właśnie, kto? Ciekawe kiedy się przebudzą.
- Więc ustalmy: obserwator leży na Skale Alphy, kiedy zobaczy wroga posyła ptaki do naszych oddziałów, które będą próbowały zwabić ich armię na Polanę Pana i ich okrążyć. Zgadasz się? - Wyłapałam zdanie z niekończącego się potoku słów, wypowiadanych przez Narcyzę.
(Mixi? Bo na Narcyzę nie liczę :/ )
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz