23 marca 2014

Od Sprinkle-Batt do River'a

Szłam sobie lasem, tak naprawdę po nic.
Musiałam wrócić przed południem.
Było tak ciepło że zasnęłam.
~~Gdy się obudziłam~~
Wstałam i spojrzałam w niebo.
Byłam w pół przytomna. Nagle świadomość wróciła.
Nie wiedziałam która godzina. Nie daleko ujrzałam basiora i szybko do niego podbiegłam.
- Przepraszam! - Dzień dobry - przywitałam się
- Cześć! Coś się stało?
- Nie wiesz która godzina? - spytałam
- Już dawno po południu - oznajmił
- Co?! - krzyknęłam zdenerwowana

(River????)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz