Po tym jak Narcyza odbiegła, poczułem się źle, nie chciałem jej zranić, po prostu nie lubię gdy ktoś tak szybko chce przejść do sedna!
Spojrzałem w stronę w którą odbiegła. Przez chwilę myślałem aby za nią pójść, ale stwierdziłem, że to nie ma zbytniego sensu.
Poszedłem w przeciwnym kierunku, jakbym kiedyś ją spotkał to może bym spróbował się z nią dogadać, ale jak na razie nie miałem na to ochoty. Odczucia jakie były związane z waderą umknęły, znów czułem się sobą.
Usiadłem na skraju lasu.
Wsłuchiwałem się chwile w cichy i spokojny rytm lasu.
Usłyszałem szelest. Odwróciłem się i ujrzałem jakąś waderę.
- Kim jesteś? - zapytałem ostrożnie
<Jakaś wadera?>
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz