27 marca 2014

Od Ketsurui'ego do Narcyzy

- Niech zostanie - powiedziałem z uśmiechem - Myślę, że mógłby na przykład zostać posłańcem.
  Mówiłem szczeże. Maluch świetnie nadawał się do tej roli.
- Taak!! - wykrzyknął Mysteryo - Mogę, mogę, mooogę??
- No dobra... - Narcyza nie potrafiła długo ulegać namowom malca, to jej wada. 
  Jest zbyt miękka-łatwa do manipulowania. Westchnąłem ciężko, to trochę smutne... Nieprawdaż?
- To co teraz?
  Niespodziewanie odezwała się Mixi
(Mixi? Narcyza? Ktoś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz