- Wy idźcie, ja jeszcze muszę powiadomić resztę watahy - powiedziałam. - Za chwilę was dogonię.
Kiedy powiadomiłam wszystkie wilki w watasze, postanowiłam polatać jeszcze i przemyśleć strategię. Dodać jeszcze jeden element zaskoczenia. Samą siebie. Mam nadzieję, że Argona nie każe swojemu wojsku założyć nauszników. To był plan Ż. Nie chciałam śmierci mojej watahy, ale krzyk by to wywołał. Wtedy zorientowałam się, że mogę zrobić jeszcze jedną rzecz. Zaćwierkałam w różnych ptasich językach i już po chwili otaczało mnie kilka orłów, jastrzębi i innych ptaków drapieżnych. Poprosiłam je o wydłubywanie oczu wrogiej armii. Żaden z nich nie odmówił. Dzięki Marion, powiedziałam sobie w duchu. Wtedy stwierdziłam, że czas już wracać. Zastałam ich w punkcie obserwacyjnym. Dyskutowali o czymś zacięcie. Wręcz się kłócili.
(Ktoś z wielkiej armii?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz