2 czerwca 2017

Od Camille do Akiro

Chciałam jak najszybciej opuścić to miejsce. Nie pokazywałam tego, mój gospodarz również nie dawał mi żadnych znaków,  że zamierza mi coś zrobić,  jednak nie czułam się tutaj komfortowo. Miałam szczerą nadzieję,  że ten cholerny deszcz przestanie padać jak najszybciej i będę mogła się stamtąd wyrwać.  Nie ufałam Akiro ani trochę, a sytuacja nie była dla mnie zbyt korzystna. Dlatego też,  gdy zadał mi pytanie,  przez chwilę siedziałam w ciszy i dopiero po chwili się odezwałam.
-Tak jakoś. Po prostu, gdy przytyłam na tę wyspę,  zostałam o to poproszona - tyle. Krótka,  zwięzła i prawie nic nie mówiąca odpowiedź choć na chwilę zamknęła mężczyźnie usta, z czego bardzo się cieszyłam. I tak cała się spięłam,  a przewiercający wzrok Akiro niezbyt mnie rozluźnił.  Jednak odwzajemniłam jego spojrzenie tak twardo,  jak tylko się dało.  Nie zamierzałam mu pokazywać czegokolwiek, czego miał nigdy nie zobaczyć.
- Przyjechałaś z...? - kolejne pytanie.
- Z Francji.
- Oooooo... Powiedz coś po francusku! - mężczyzna uśmiechnął się.
- Vous êtes bizarre (jesteś dziwny)
- A co to znaczy?
- Mówię,  że deszczowo się zrobiło.
- Fakt. A wcześniej było tak cieplutko!
- Tak. Myślę,  że szybko przestanie padać i wreszcie się mnie pozbędziesz - powiedziałam,  dokańczając w myślach: "Albo sama zwieję"
(Akiro?)

4 komentarze:

  1. "gdy przytyłam na tę wyspę," - wiem że to przez przypadek, ale i tak to jest piękny błąd :')

    OdpowiedzUsuń
  2. A btw, Cam, proszę... spacja po pierwszym myślniku. Niesamowicie mnie drażni, jak jej nie ma ;_;

    OdpowiedzUsuń
  3. Akiro- bede odpisywac wolniej
    Po 1- Szkoła T.T
    Po 2-brak weny

    OdpowiedzUsuń