13 maja 2018

Karta postaci - Miyashi Kamitsuruyoshi

Dane osobowe

IMIĘ I NAZWISKO: Miyashi Kamitsuruyoshi
PSEUDONIM: Nie ma powszechnie przyjętego pseudonimu, zwykle zdrabnia lub skraca się jej imię jeśli trzeba. Jak ktoś chce, może jej wymyślić, może się ucieszy. Może... Ale jak nazwie się ją "wariatką" czy "pchlarzem", tak jak miewało to miejsce w szkole czy innych źle kojarzących się jej miejscach, nie wywoła to dobrej reakcji.
PŁEĆ: Kobieta, właściwie jeszcze dziewczynka.
POCHODZENIE: Japonia
DATA URODZENIA: x.x.2018 [Od urodzenia ma niecałe 15 lat. Pomimo tego mylona jest z jedenastolatką, z powodu wyglądu i głosu, tylko odrobinę różniącego się od głosu dziecka. Dojrzewanie i inne procesy tego typu nie rozpoczęły się. Psychicznie i tak bliżej jej do dziecka niż nastolatki, chociaż wie zdecydowanie więcej niż niejeden 40-latek z tytułem profesora doktora habilitowanego. Ale zapytana o wiek nie będzie w stanie odpowiedzieć. Zapomniała swojej daty urodzin oraz tego, ile ma lat.]
PRZYNALEŻNOŚĆ: Brak - do mafii i gangów się nie nadaje, na naukowca też nie z powodu stanu psychicznego i nieodpowiedniej pozycji społecznej oraz rasy. Jeśli chodzi o ZUPA, może umie coś ładnie narysować, ale nie ma ani miejsca, ani sprzętu. A w Watasze... znowu, zaburzenia psychiczne uniemożliwią jej wykonywanie zadań i poleceń. Nie wspominając o SJEW, która by ją zlikwidowała lub próbowała wciągnąć do Code:W - tam też by się nie znalazła. Nie umie zabijać, pomijając to, że nie chce. Zresztą, kto przyjmie chorą dziewczynkę, tym bardziej z własnej, nieprzymuszonej niczym woli?
STANOWISKO: brak
KLASA: Posiadaczka zwierzęcego (wilczego) genu + człowiek, tzw. hybryda. Jednak nie uznaje się za człowieka ani wilka, ale odpowiedzi na pytanie, kim jest, nie wymyśliła.
PRACA: Nie dość, że nie ma pracy, to jest jeszcze za młoda by jakąkolwiek podjąć. Poza tym jej stan psychiczny na to nie pozwala, za ciężko choruje by móc cokolwiek robić. Ale może ktoś coś znajdzie...
ORIENTACJA: Nie jest określona, sama nie może tego stwierdzić. Jednak jej androfobia może sugerować homoseksualizm. Ale jak ktoś o chromosomach XY ją do siebie przekona, może i kogoś takiego pokocha? Ale będzie o wiele ciężej niż dziewczynie.
PARTNER: Czy ktoś zechce chorą psychicznie dziewczynkę? Albo ktoś powie, że jest za młoda, albo, że uciekła z "głupich domków". Chyba że... Lepiej o tym nie mówić, ale to i tak się nie liczy.
RODZINA: Wszyscy zostali zabici przez porywaczy. Nie mieli litości dla nikogo, nawet próbowali się dobrać do jej dalszej rodziny i sąsiadów, byleby nikt się nie dowiedział o jej porwaniu.
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Nie ma swojego domu, mieszka gdzie się da. Chyba że ktoś ją przygarnie...

Charakter

Rzadko kiedy można ją zobaczyć, spowodowane jest to tym, że zawsze się przed wszystkimi chowa. Wystarczy, że będzie to ktoś jej nieznajomy, by uciekła. Jeśli komuś jednak uda się ją ujrzeć z daleka czy ukrycia, ten ktoś może zauważyć ją płaczącą. Dlaczego? Dziewczynka jest bardzo wrażliwa, przez co każde obraźliwe słowo skierowane do niej, nawet powiedziane dla żartu, jest brane przez nią na poważnie. Wystarczy powiedzieć "Idź się zabić", by ona to zrobiła. Wszystko, nawet jeśli słowa ją obrażające, nakazy samobójstwa, autoagresji czy negatywnie oceniające wypowiedziane są przez śmiech czy chichot. Nawet nie będzie próbowała się sprzeciwiać, nie rozumie tego typu żartów. Mówienie do niej o tym, by miała "dystans do siebie" nie przyniesie żadnego (pozytywnego) skutku - pomimo swojej rozległej wiedzy i tak nie wie co to jest. W ogóle nie ma poczucia humoru, wszystkie żarty bierze na poważnie. Nie obraża się, tylko płacze. Tak dużo roni łez, że niektórzy zastanawiają się, skąd ich tyle ma. Przez to jest też bardzo małomówna - nie chce słyszeć swojego głosu przy płaczu, poza tym łatwiej jej ukryć płacz przed innymi, kiedy nie mówi nic. Bardzo dobrze pamięta każdy raz, kiedy ją ktoś rani i nie potrafi zapomnieć - wszystko się jej przypomina w koszmarach sennych, a nawet w dzień, przy psychozach.
Kiedy się ją bliżej pozna, można poznać jej prawdziwy charakter, mianowicie resztki tego, co z niego zostało. Do znajomych potrafi się czasem uśmiechnąć. Jednak dalej traktuje ich jak kogoś ważniejszego, wyższego, jakby sama była nic nieznacząca. Nigdy nie powie nic złego na nikogo, a za każdą taką myśl stworzy na swojej rączce kilka (dziesiąt) kresek. Czerwonych kresek i nie flamastrem ani kredką. Prędzej znajdzie wadę u siebie niż u innych. Nigdy też nikogo nie skrzywdzi, zrobi to samo (kreski) jak uczyni to przypadkowo lub w myślach.
Przez jej przeżycia będzie uznawała, że nie ma prawa do życia. Bardzo często boi się innych, do tego stopnia, że jeśli nie może uciec od kogoś czy się ukryć, to daje się wykorzystywać temu komuś, a nawet poniżać. Bardzo boi się czyjegoś gniewu, co również spowodowane jest wydarzeniami z jej przeszłości. Nie chcąc nikogo denerwować, pójdzie spróbować popełnić samobójstwo, kiedy kogoś rozdrażni. Jeśli ktoś zacznie się z nią kłócić (a dokładniej będzie na nią krzyczeć), to przyzna rację drugiej osobie. Bez względu na to, kto ją ma. Miyashi do tego jest nadmiernie empatyczna. Próbuje pomagać innym, ale kiedy nie będzie w stanie, coś zepsuje, czy uczyni cokolwiek innego złego, nawet przypadkowo (pamiętając, że robiła to w dobrej intencji, by pomóc), będzie miała tzw. wyrzuty sumienia, utrzymujące się latami. Pomijając ich konsekwencje, zawsze będzie ją to kuło i raniło.
Dziewczynka wstydzi się też wszystkich swoich wad i chorób, w szczególności zaburzeń psychotycznych. Zrobi wszystko, co będzie w stanie, by nikt o tym nie wiedział. Dlatego też się ukrywa, wie, że jest nienormalna, a przynajmniej za nienormalną uznawana. Wiąże się to też z jej przeszłością, była wytykana z tego powodu w szkole. Ale wciąż nie rozróżnia rzeczywistości od jej wewnętrznego świata.

Aparycja

©kamitsuruyoshi
Jest bardzo drobna, jej wzrost jest bliski 154 cm, a masa ciała wynosi niecałe 38 kg. Jej cera jest dość blada, przypomina kolorem drobno zmieloną mąkę. Przypomina, ponieważ jest trochę ciemniejsza.
Włosy sięgają jej za klatkę piersiową, są koloru brązowego. Są też delikatne w dotyku, też dzięki północnokoreańskim specyfikom, które podawano dziewczynce w ogromnych ilościach. Jak widać, zadziałały, a przynajmniej nie zaszkodziły. W miarę łatwo je rozczesać, pomimo tego, że są lekko pofalowane.
Rysy jej twarzy są tak delikatne, że naprawdę ciężko powiedzieć, że ona ma 15 lat. Nie ma na niej najmniejszej niedoskonałości poza zadrapaniami, śladami po uderzeniach i bliznami. Oczy jej są dosyć duże, z karmelowo brązowymi tęczówkami. Bardzo często są też przeszklone. Nosek jest niewielki, tak samo jak i lekko różowe usta.
Opowiadając o wyglądzie zewnętrznym Miyashi nie można pominąć kresek. Czerwonych kresek, których jest na jej ciele mnóstwo, pomijając blizny po nich, których jest tylko troszkę więcej. Najczęściej i najliczniej pojawiają się na rękach i nogach, ale też na brzuchu i szyi. Niektóre były robione mocniej, inne słabiej.

Historia

Nie jest to coś, o czym dziewczynka chciałaby mówić. Sama z własnej woli nie zrobi tego. Jednak opowiedzieć ją trzeba. A może kogoś zaciekawi?
Urodziła się ona w Japonii, pod Sapporo, nad morzem. W chwili urodzenia jej rodzice byli zaskoczeni faktem posiadania przez dziewczynkę wilczych uszu i ogona. Spowodowane to było pomyłką genetyków przy zabiegu in vitro, łącząc przez przypadek badany zwierzęcy gen i gamety rodziców dziewczynki. Lekarze chcieli się pozbyć tych cech wyglądu, ale rodzice na to nie chcieli pozwolić i czym prędzej zabrali ją ze szpitala. Miała kochających rodziców i starszych brata oraz siostrę (byli bliźniętami), którzy za nią niespecjalnie przepadali. Pomimo tego ona ich lubiła. Przez jakiś czas żyli spokojnie, jednak w wieku 7 lat Miyu zaczęła dziwnie się zachowywać - mówiła do czegoś, co nie istniało w rzeczywistości, często płakała, krzyczała słysząc coś, czego nie ma, zdarzało się, że nie przespała nocy. Rodzice byli zaskoczeni jej nietypowym zachowaniem, w szkole zaczęli ją wytykać palcami, odrzucać od siebie. W tamtych dniach straciła niemal wszystkich, jedynie nauczyciele ją tolerowali (tu też, nie wszyscy), a rodzina kochała. Psycholog szkolna poprosiła, by rodzice odwiedzili z nią psychiatrę. Pomimo tego nie zrobili tego, będąc w przekonaniu, że sami sobie poradzą - według nich pójście do psychologa było już godne pogardy. Kiedy w końcu do niego trafiła, a było to niecały rok później, gdy chciała ze sobą skończyć po raz pierwszy. Wysłano ją na miesiąc do szpitala psychiatrycznego pomimo sprzeciwu rodziców (sami by jej nie wysłali, więc trzeba było tak zrobić). Wyszła, jednak leki, które dostała, pomogły na krótki czas. Niecały kolejny miesiąc później wszystko wróciło.
Wszystkich też zaskakiwało to, że uczy się niewyobrażalnie dobrze, więc nauczyciele, zamiast sprawdzić czemu tak jest, postanowili uczyć ją coraz to bardziej skomplikowanych rzeczy, ciekawi, jak to jest możliwe. Tak doszła do poziomu, gdzie nauczyciel nic już nie może zrobić - ponad poziom studiów. Jedynie z japońskiego i angielskiego była na poziomie klasy, przez co chodziła na te lekcje ze wszystkimi. Czasami ledwo udawało jej się przez japoński (mianowicie japońską i zagraniczną literaturę piękną) zdać. Ale pomimo tego sobie dobrze poradziła. Wzięła udział w kilku konkursach krajowych i międzynarodowych (tak, nauczyciele i dyrektor chcieli wypromować szkołę z jej pomocą) - udało się jej zdobyć tytuł laureatki w połowie z nich, a finalistki w jednej czwartej. Reszty nie była w stanie napisać lub napisała ze słabym wynikiem z powodu stanu psychicznego. Przez moment sporo osób w kraju się nią zachwycało, ale bardzo szybko straciła całe zainteresowanie. Poza tym kto z niej szydził, ten dalej to robił nie zwracając uwagi na jej sukcesy w nauce.
Pewnej nocy jednak do ich domu wpadła grupa przestępców. Od jakiegoś czasu obserwowali ich i chcieli porwać już 10-letnią  dziewczynkę. Wszyscy spali, kiedy zaraz, gdy wdarli się do ich domu, zastrzelili jej ojca, potem matkę. Następnie udusili siostrę, która się obudziła. Kolejny był jej brat, którego zadźgali nożem. Tak została tylko Miyashi, bezbronna, już sierota, bez bliskiej rodziny - wtedy straciła wszystko, co miała. Następnie związali ją, zakneblowali i zakryli jej oczy. Tak wywieźli ją na lotnisko, gdzie zabrali ją do własnego samolotu. Kontroli dokumentów uniknęli w ten sposób, że nie wzywali straży granicznej, a lotnisko było przeznaczone dla lokalnego aeroklubu. Następnie zabrali ją do Korei Północnej - mieli układy z obecnym przywódcą, dzięki czemu mogła zostać tam wwieziona bez dokumentów. Na szczęście dla niej lot nie trwał długo, dość szybko wszyscy opuścili samolot. Wtedy miała być służącą jednego z północnokoreańskich dygnitarzy. Tak było przez pierwsze 3 lata – przez ten czas była zmuszana do nauki koreańskiego. Nie pozwalano jej spać, nie mogła jeść przez długi czas (jak dostawała jedzenie to czasem było to coś, co było do niego niezdatne), musiała też ciągle wykonywać wszystkie rozkazy jej "właściciela" oraz jego rodziny. Bardzo ciężko szło jej przystosowanie się do nowych warunków życia, jeszcze musiała przed wszystkimi udawać szczęśliwą i mówić, że cieszy się, że "została uratowana z rąk Japończyków". Często była też karana za to, że dostawała psychoz, chociaż tego nie kontrolowała. Można śmiało powiedzieć, że była karana za wszystko, ale wymierzenie kary zależało od nastroju i dobrej woli jej właścicieli. Ale na to drugie raczej nie było co liczyć.
Dopiero jak skończyła 13 lat to się przystosowała na tyle, by nie być tak często karaną. Jednak bardzo często obrywała za niedociągnięcia i (jakby ktoś zapomniał) za psychozy. Ataki były coraz częstsze, granica między światem psychotycznym a rzeczywistym stawała się coraz bardziej zamazana i niejasna. Miyashi bardzo często miała problemy z rozróżnieniem tego, co jest w rzeczywistości z tym, co jest wyłącznie w jej głowie. W snach (lepszym określeniem byłoby: w koszmarach) przypominały jej się wydarzenia z przeszłości, więc kiedy mogła spać, nie była w stanie. Przez to ucierpiało jej zdrowie fizyczne. Wielokrotnie bywała w szpitalu, gdzie była leczona przez zespół lekarzy Najwyższego Przywódcy KRLD - oczywiście na jego polecenie. W końcu nie chciano stracić tak niezwykłego kogoś. Ale on miał ciekawszy pomysł. Chciał zrobić z dziewczynki swoje zwierzątko, które pokazywałby innym. Tak malutka była traktowana podobnie jak w zoo. Wczesnym rankiem i późnymi popołudniami, wieczorami i nocami była u pierwotnego właściciela, a w pozostałych godzinach na specjalnej wystawie. Nie była traktowana ani trochę lepiej. Próbowano jej ukrywać wszystkie rany i blizny, wszystkim wmawiano, że to przez Japończyków. Kilka osób podejrzewało że jest inaczej - zostali rozstrzelani, a ich rodziny trafiły do obozu.
Jednak, jak to czasem z zabawkami bywa, w pewnym momencie się znudziła. Nie była zabierana na wystawy, a właściciel, uznając, że już nie spełnia swojej funkcji jak trzeba i kary nie pomagają, postanowił ją sprzedać. Kupiona została przez pewnego biznesmena z Ainelysnart. Znowu została zabrana w podróż lotniczą, ale tym razem o wiele dłuższą niż poprzednio. Jej obecny właściciel w pierwszej chwili ucieszył się, że będzie mieć taką służącą. Wszystko wykonywała idealnie, bez przedłużania czy próby sprzeciwienia się - w ten sam sposób, jak była nauczona w Korei.  Nie trzeba było długo czekać na coś złego, mianowicie kolejny nawrót psychoz. Jak częstotliwość pojawiania się ich ulegała zwiększeniu, tak ich efekty też były coraz mocniejsze. Przez to dziewczynka zaczęła popełniać coraz więcej pomyłek przy wykonywaniu rozkazów, nie mogła się skupić, a zdarzało się, że ilość kresek w jednej serii przy samookaleczaniu przekraczała 100 w tempie od 30 do ok. 70 na minutę, w zależności od tego, co się działo w jej drugim świecie. Często traciła przez to tyle krwi, że traciła przytomność, choć krew cieknąca z tych cięć dosyć szybko krzepła. Dlatego Miyu po godzinie lub kilku z powrotem była sprawna niemal tak, jak przed cięciami - tylko bolały ją pocięte miejsca. Dostawała kary, niewiele słabsze od tych u poprzedniego właściciela, ale one nie skutkowały. Wściekły właściciel wyrzucił ją ze swojego domu po niecałym tygodniu. Od tego czasu dziewczynka błąka się po ulicach, szukając chwili spokoju, czy poprzez ukrycie się, ucieczkę czy poprzez próbę skończenia ze sobą, co do tej pory nie dało nic. Tylko więcej blizn i wyśmiewanie przez postacie z jej (teoretycznie) własnego świata.

Moce, umiejętności i zainteresowania


  • Retroegzystencja – potrafi cofnąć się w czasie. Może zarówno obserwować co się w przeszłości działo, ale może też symulować co by się stało, gdyby zrobiła coś w przeszłości. Jednak zmiany nie zostają zapisane, a nieobecność dziewczynki trwa dokładnie tyle, ile jej naprawdę nie było. Może też zabrać towarzysza ze sobą. Tą mocą świata rzeczywistego do góry nogami nie przewróci. Tylko że przy jej psychicznym stanie ta moc może wywołać jeszcze większe problemy z rozróżnieniem świata rzeczywistego i urojonego. Ledwo z tymi dwoma sobie radzi, a jak jeszcze dochodzi świat przeszły (przeszłość, znaczy), to jest wielokrotnie gorzej. Nie dwa razy, ponieważ w zależności od częstotliwości cofania się do przeszłości i długości takich podróży pogorszenie jej problemu rozpoznawania może być większe. Świat urojony nie cofa się ani nie zatrzymuje przy użyciu tej mocy.
  • Pamięć hiperdźwiękowa - z pomocą tej mocy może na ciałach krystalicznych zapisywać różne informacje, które potem odczyta. Jednak przy uszkodzeniu ciała krystalicznego informacja może również zostać uszkodzona, przez co może być pofragmentowana, niekompletna, nieprawidłowo odczytana bądź niemożliwa do odczytania w ogóle.
Jest to dość niezwykłe w jej wieku, umie całą genetykę (z inżynierią genetyczną), medycynę oraz chemię. Nie ma dla niej tajemnic z tych dziedzin nauki (z wyjątkiem części medycyny, której nie miała kiedy się nauczyć lub jej nie interesowała). Jest też niezła z matematyki i innych dziedzin techniki, jak informatyka, lotnictwo czy kolejnictwo. Pomimo tego, z nauk humanistycznych nie umie wiele, nie jest w stanie zrozumieć żadnego wiersza ze sporą ilością środków stylistycznych. Wystarczy jakaś bardziej skomplikowana metafora, by usłyszeć jej niewiedzę na te tematy. Sporo rzeczy rozumie zbyt dosłownie i czasami myśli zbyt logicznie, przynajmniej dopóki nie zrozumie dlaczego coś jest takie, a nie inne.
Kocha lisy i wilki. Można powiedzieć, że do tego stopnia, że spokojnie mogłaby zamieszkać z nimi, o ile by ją przyjęły - chociaż o to raczej nie na się co martwić jeśli nie są z tych bardziej agresywnych. Jest na tyle czuła, że szybko mogłaby oswoić zwierzę, z którym się spotyka. Należy pamiętać, że nauki ścisłe (szczególnie wymienione wyżej) też są na liście jej zainteresowań. Nie można zapomnieć też o lalkach porcelanowych, z którymi spędziła tą lepszą część dzieciństwa

Przedmioty


  • Jedyne, co ze sobą ma, to malutkie, wielkością przypominające te od zapałek, pudełko z ciemnego drewna, towarzyszące jej od wczesnego dzieciństwa. W środku są dwie żyletki do golarek, jedna z nich z zaschniętą krwią na niej. Jest też jedna z temperówki. Poprzednie dwie wzięła z łazienki, kiedy przypadkiem wypadły z szafki, a trzecia wypadła gdy jej temperówka się połamała.

Ciekawostki


  • Miyashi od wczesnego dzieciństwa cierpi na zaburzenia psychotyczne (nieznana jest ich przyczyna), które objawia się tym, że Miyu widzi różne obrazy, których nie ma w rzeczywistości. Często są to osoby, które chcą ją skrzywdzić. Dziewczynka nie rozróżnia rzeczywistości od wytworów jej mózgu i obydwa "światy" się przeplatają - chociaż zdarza się, że to ten psychotyczny się silniej przebija przysłaniając rzeczywistość. Choruje też na depresję (nawracającą, bardzo często z tymi samymi objawami psychotycznymi), co dodatkowo utrudnia jej życie. Pomimo pobytu w szpitalu psychiatrycznym psychozy się znowu pojawiły, o wiele mocniejsze niż były.
  • Z powodu wykończenia jej organizmu znaczącym niedoborem snu (w najgorszym przypadku może nie spać do tygodnia, zwykle jej sen jest bardzo krótki) oraz skrajnym niedożywieniem, łatwiej zapada na różne choroby zakaźne, jak przeziębienie. Często też ciężej je wyleczyć, leczenie jest również bardziej czasochłonne.
  • Potrafi mówić w językach: japońskim, angielskim i koreańskim (północnokoreańskim). Zna również podstawy szwedzkiego i norweskiego.
  • W sytuacji, kiedy jest bardzo przestraszona czy zestresowana, przestaje mówić. Nie jest w stanie czegokolwiek powiedzieć. Zupełnie jakby straciła nagle głos, jedynie może wydawać inne dźwięki, ale wyłącznie jako reakcje na coś. Kiedy ją coś mocno zaboli to może pisnąć, ale sama z siebie nie będzie w stanie.
  • Towarzysz: Jeszcze nie ma żadnego, ale może wkrótce? Jest tak wrażliwa, że na pewno niektóre ze zwierząt by ją pokochały. A lalki z porcelany przygarnie wszystkie, jakie potrzebują kochającego kogoś.

Achievementy


KONTAKT: mywin17@live.com / GG: 24755681

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz