23 maja 2018

Od Akiro do Argo "Rozwiazanie problemu w podziemiu"

    Od otrzymania zadania od przewodniczącej watahy minęło już dwa tygodnie, w tym czasie Akiro zdążył zdobyć informacje potrzebne do przeprowadzenie najbliższej akcji, żeby zdobyć informacje, co się dzieje, w jednym z sektorów w mieście. Był piątek, gdy chłopak wstał o 5:00 rano, po zjedzeniu posiłku wziął torbę, z potrzebnymi rzeczami i ruszył na swój Transporter. Misja wydawała się z pozoru samodzielna, ale Akio podejrzewał, że królowa wilków kogoś wysłała. Rejs na wyspę przebiegał spokojnie, kilkunastu ludzi, było na pokładzie, nie licząc kapitana i służby. Blondyn wyciągnął z torby zeszyt i długopis, a następnie zaczął zapisywać w nim nic nieznaczące słowa dla niewtajemniczonych. Przed zajściem na ląd Akiro włożył na głowę realistyczną maskę i zmienił ubiór. Po zejściu na ziemie poszedł coś dobrego zjeść, nie miał problemu z nawiązaniem kontaktu z ludźmi. Znalazł nocleg, gdzie postanowił, zatrzymać się na parę nocek. Gdy zbliżał się zachód słońca, Akio opuścił hotel i wychodząc, założył kaptur. Zauważył, małą grupkę ludzi, idących przez ulice, więc postanowił ich śledzie. Po krótkim spacerze grupa ludzi skręciła w mroczną uliczkę, gdzie światła nie sięgały, po czym otworzyli oni tajne przejście do podziemi. Blondyn poczekał chwilę i wszedł tym samym przejściem, ku jego zdziwieniu, w środku było małe pomieszczenie, zaczął dokładne je przeszukiwać. Gdy przesuną pewien słoik z konfiturą, podłogo pod jego nogami się usunęła, powodując, że spadł do ukrytego tunelu. Gdy dotarł na koniec tej „zjeżdżalni”, wyjeżdżając tuż z ostrego zakrętu, uderzył plecami o ścianę, co spowodowało, ciche sykniecie. Chłopak powoli, podniósł się, obolały, z ziemi. Rozejrzał się dookoła i wiedział, że wpadł tutaj przez kominek. Skierował się do drzwi i gdy otworzył je ujrzał cały korytarz w malunkach. Parę mniejszych sklepików oraz straganów. Bólem było to, że mimo natłoku tylu osób nikt nic nie wiedział. Akio, założył maskę i zaczął coś tworzyć na pobliski ścianie. Po czym się odwrócił i nie zwracają uwagi na ludzi, wyminął ich niezauważalnie, brudząc ich ciuchy farbą. Po wszystkim wyszedł na powierzchnię chowając puszkę po farbie w torbie. Wstąpił do sklepu i kupił coś do jedzenia i usiadł na ławkę, po jakimś czasie dosiadła się do niego dziewczyna, ubrana na czarno z ciężkimi czarnymi glanami.
- Chcesz się dowiedzieć, co się dzieje w podziemiach?
- Ta.
- Pójdziemy do mnie, tu niebezpiecznie o tym rozmawiać.
Chłopak, skiną głową i ruszył za dziewczyną, Po chwili weszli do mieszkania Ginory, dziewczyna zamknęła za nimi drzwi.
- Chcesz kawy, herbaty.
- Herbaty.
Akiro usiadł na fotelu, w domu dziewczyny, był niezły bałagan. Gdy metalowiec usiadł, Akiro spojrzał na niego, a raczej na nią.
- Więc co wiesz?
- Cała akcja zaczęła już jakiś czas temu, a dokładnie po miesiącu zawarcia sojuszu. Ataki najwcześniej mają miejsce w podziemiach lub w kanałach.
- Rozumiem.
  Po jeszcze krótkiej rozmowie z dziewczyną wyszedł z jej domu, sięgną do kieszeni i zjadł leki przeciw każdej trutce i tym podobnym tabletką. Następnie po parunastu krokach usiadł na ławce i zamknął oczy, udając, że śpi. Po chwili, która zdawała się trwać wieczność, podeszła do niego jakaś istota i podniosła go jak worek ziemniaków. Szli bardzo szybkim tempem, co chłopak odczuwał na swoim ciele. Zeszli do śmierdzącego pomieszczenia, gdzie od czasu do czasu było słychać szum wody. Gdy ów postać położyła Akiro na ziemi i przybrała inny kształt, chłopak otworzył oczy i sięgnął po broń i zablokował atak potwora, który przypominał mieszankę byka, psa i węża.
- Czyli ty jesteś odpowiedzialny za śmierć ludzi.
Stwór zaczął warczeć i szczerzyć zęby, tuż po pokazaniu ostrych szczęk stwór ruszył, w stronę blondyn. Chłopak szybko odskoczył i wyjął z torby miecz, którym zablokował atak potwora, następnie z krótkiej broni palnej oddał serie strzałów.
Gdy zwierzę się cofnęło, odciął jego głowę, a ciało spalił, wziął jedynie jego pazury i czaszkę. Ponieważ uznał, że przydadzą się podczas badań.

 ****

Minęły kolejne godziny, a Akiro czekał na Argo pod wielkim dębem w lesie.
(Argo?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz