16 stycznia 2014

Od Erny do Mixi

- Ja... Nie zastanawiałam się nad tym. - Odpowiedziałam po chwili zastanowienia. - Może... Nie, nie wiem. Wychowywałam się bez rodzeństwa i prawdopodobnie żadnego nie mam, przynajmniej o nikim nie wiem. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak się czujesz, ale trzeba wierzyć, że wróci. Bo wróci, nie? - Uśmiechnęłam się blado.
- Ale co będzie jak jednak nie wróci?! Ja chcę TO wiedzieć, wiara mi nic nie da! To nie jest jakaś ciotka, babka, kuzynka. To Argona! Moja rodzona siostra!
- Spokojnie, nie płacz, nie krzycz. Nie każdy deszcz tworzy rzekę. Jakoś, jakoś to rozwiążemy. Ogłuszymy ją i porwiemy czy coś takiego. - Ugryzłam się w język. Moje słowa były całkowicie nie na miejscu. - Muszę znaleźć jakieś zaklęcie zdejmujące uroki. Jej oczy... Miały zupełnie inny kolor. To musi być jakąś klątwa czy coś.
(Mixi? Jak tam moja fachowa pomoc na ciebie działa?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz