28 stycznia 2014

od Mixi do Erny

Gadałam jeszcze chwilę o innych przygotowaniach do wojny, a na koniec dodałam:
- Nawet jeśli staniecie do walki z waszą ex Alphą i będziecie mieli okazję nie wahajcie się z niej skorzystać... - powiedziawszy to zbiegłam ze skały. Usiadłam pod nią i zaczęłam płakać.
- "Nie, nie mogę tak płakać. To przecież nie moja wina. A może jednak?" - pomyślałam i starałam się przestać płakać. - "Jeśli dalej będę tak płakać to nie pomoże ani mi ani watasze, a tylko ich zdemotywuje" - otarłam łzy. Wtedy ktoś do mnie podszedł.

(Ktoś o mnie pamięta?)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz