31 stycznia 2014

Od Kate

Wędrowałam po terenach watahy, rozglądając się  i powoli przyzwyczajać się do nowych stron. Czasami jestem zamknięta w sobie... Eh nie moja wina, że trafiłam do jakiś  Doktorków. Poczułam zapach krwi. Biegłam w stronę  gdzie zapach krwi był co raz mocniejszy. Przede mną zobaczyłam dwa wilki... Była to wadera i basior. Wadera padała z bólu. Jej rana była ogromna, a basior próbował ją zgładzić. Czułam, że długo nie przetrwa. Skoczyłam na basiora, wbijając kły w jego kark. Przerzuciłam go na 2 stronę, po czym kierując wzrok w jego szyje. Skoczyłam na niego. Na moich łapach pojawiły się szpony orła... Nie wiem jak , ale zaczęło to mi się podobać. Szpony pojawiły się już w klatce piersiowej basiora. Był już martwy. Podeszłam do wadery
- Proszę... Nie zabijaj mnie - Syknęła z bólu
- Nie mam zamiaru
Podniosłam ją i wzięłam na swój grzbiet i zaniosłam ją do watahy, lecz na próżno wadera zmarła po drodze. W końcu zauważyłam Mixi i Erna przybiegły do mnie i zaczęły wypytywać
Odpowiedziałam
- Błagam was - popatrzyłam na nie z wyrzutem - Tą waderę zakatował basior. Próbowałam ją ratować, ale nie przeżyła...
(Erna? Mixi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz