30 sierpnia 2015

Od Bezimiennego cd. Tysk

- A z kim się nie zadawał? - odparłem wreszcie gorzko. - Przez jego dwór nieustannie przewijały się istoty wszelkiej maści, zabiegając o jego względy. Wielki Lalkarz wysłuchiwał wszystkich, rozmawiał z nimi. Nie wiem na ile można to nazwać "zadawaniem się", jednak zaprawdę bardzo często gościł demony.
- Rozumiem. - Arew skinął głową. Chyba nad czymś intensywnie myślał.
- Twój pan znał Lucyfera? - zapytała wprost Tyks.
  Uśmiechnąłem się gorzko.
- Myślisz, że zwykły sługa, jak ja był dopuszczany do prywatnych rozmów pana? Nie znałem imion gości, choć często pełniłem wartę przed jego komnatą. Nie mi się przedstawiali. Nie ja byłem tym, którego to obchodziło. Jak już mówiłem, przez jego dwór przewijały się przeróżne istoty.
(Tyks?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz