18 września 2014

Iverno i Mordimer odchodzą...


- Tak, to już koniec - powiedział Iverno z uśmiechem pełnym ulgi - A przynajmniej tak myślę...
- To dobrze... - usiadłam obok najbliższego drzewa - Chwila... gdzie jest Zinder?
  Rozejrzeliśmy się dokoła, ale basiora nigdzie nie było widać.
- Nie obchodzi mnie to - w oczach starszego basiora błysnęły stalowe iskry, jednak Mordi wyglądał na zawiedzionego
- Musiał się ulotnić, gdy na niego nie patrzyliśmy... Wiem! Możemy przenieść się przez portal i go znaleźć!
  Iverno przewrócił oczami, jednak Mordimer wpatrywał się w niego z nadzieją.
- Iv, proooszę! - powiedział robiąc słodką minkę - Przecież możesz to zrobić... przeniesiesz mnie do niego i wrócisz...
- Po co ci on? - biały basior uniósł brew - Przecież przed chwilą się rozstaliśmy... 
- Chciałem porozmawiać z nim, z jego ognikiem o.... tej walce - Mordi spuścił łeb
- Dobra, zgoda... - Iverno wreszcie się poddał
  Stanął tyłem do mnie, jego włosy zafalowały. Po chwili przed nami wytworzyła się owalna tarcza wirującej energii.
- Chodźmy - powiedział Iverno do małego
  Szczeniak z radością wskoczył w owal, jednak Iv zatrzymał się jeszcze na chwilę.
- Zaraz do ciebie wrócę... - obiecał i wszedł w portal
  Siedział tam pod drzewem jeszcze przez jakiś czas. Ani jeden, ani drugi już nigdy nie wrócił...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz