20 września 2014

Od Erny do Hoinkasa

Wychyliłam się lekko zza krzaków i zerknęłam na nieznajomego wilka. Wyglądał na trochę przygnębionego. Wyszłam na ścieżkę, obcy odwrócił się. 
- Zawsze wszystkich śledzisz? - Zapytał.
- Szukam kogoś? Wiesz może gdzie jest? - Powiedziałam, próbując strząchnąć z siebie gałązki i liście.
- Nie powiedziałaś mi o kogo chodzi.
- Rzeczywiście. - Spojrzałam na niego. - Ale to już chyba nie ma znaczenia. Kim jesteś i co ty robisz?
- Zawsze tak witacie nowego członka watahy?
- Wybacz, dołączenie odbywa się bez echa. Miałam prawo nie widzieć. - Przewróciłam oczami.
- I tak nie jestem tu oficjalnie. - Wzruszył ramionami. - Gdzie jest alpha?
Zlustrowałam go wzrokiem. 
- Powinna być w swojej jaskini. - Odpowiedziałam niepewnie. 
- Nie ma jej tam. 
- To nie wiem. Usiądź tu i czekaj, czy coś.

<Hoinkas?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz