16 września 2014

Zinder odchodzi...

  Obudziłam się w mojej jaskini. Byłam zlana potem, a jednocześnie czułam jakieś nieznane ciepło. Obok mnie leżał Zinder. Taaak. Pamiętała, że zaprosiłam go do siebie, po tym jak odzyskał nieco świadomość. Po tym wydarzeniu był jakiś taki... smutny... Przytuliłam się lekko do niego. Był taki miękki. Od razu poczułam się lepiej i zasnełam ponownie.
  Następnego ranka obudziłam się sama, a przed moim nosem leżał świstek pergaminu.

"Droga Ario
Niestety nasze drogi dziś się rozchodzą. Musze odejść, wzywają mnie pilne sprawy. Być może kiedyś wrócę, gdy przestanę być zagrożeniem dla ciebie i dla innych, których zdążyłem pokochać podczas tak krótkiego pobytu. 
Żegnaj... i powodzenia
Twój przyjaciel
Zinder"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz