Wzięłam oddech. I spróbowałam się "sztucznie uśmiechnąć"
- Skąd wiesz o WKN? - Zapytałam ponurym głosem, nie patrząc na twarz Blacka. Lekko prychnął.
- Co przez to rozumiesz? - odpowiedział zerkając na mnie. Czułam ciarki na plecach z niewiadomego powodu. Czy przez to, że na mnie patrzy?
- Odpowiesz na moje pytanie? - Znów się zapytałam. Popatrzyłam lekko na Blacka.
- Po co ci to?- odpowiedział z kpiącą nutą w głosie. Burknęłam pod nosem.
- WKN to organizacja dawnych władców terenów. Czuje, że chyba wiesz o co chodzi?! - odpowiedziałam zła. Chłopak patrzył przed siebie. Jakby z czymś rozmawiał, wywnioskowałam to po jego wyrazie twarzy.
- Jeszcze chcesz coś wiedzieć, bo mam ciekawsze zajęcia. - skłamałam, była niemal dziewiętnasta, w piątek. Mogłabym mu powiedzieć, bo w końcu coś wiedział. Poprawiłam włosy i wyjęłam swój telefon. Sprawdziłam, czy nie miałam żadnych wiadomości. Zero. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem.
- Dziękuję za odnalezienie torebki Black. - Po czym wstałam i znów podziękowałam. Byłam lekko czerwona, bo od dawna nie rozmawiałam z chłopakiem. W pracy kobiety, znajome to jest tajne, bo można porozmawiać.
Przez chwile się zamyślałam.
- Hallo? - odezwał się chyba uśmiechnięty chłopak.
(Black sorry, ale brak weny?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz