1 listopada 2015

Od Vincenta cd. Ashury

- Jeśli masz jakiś temat... - odpowiedziała.
- Jak dla mnie może być wszystko. Sztuka, polityka, nauka, gotowanie... lub powody spacerów w środku nocy - uśmiechnąłem się sięgając po herbatę. - Zresztą nie jest jeszcze aż tak późno, dopiero dwudziesta druga... No wpół do jedenastej.
- Jest ciemno jak w środku nocy, to wystarczy - mruknęła sięgając po ciastko.
- E tam, chyba się mnie nie przestraszyłaś - uśmiechnąłem się słodko. - Przecież ja w ogóle nie jestem straszny.
- Szczególnie jeśli w nocy podkradasz się do cudzego domu w celu "podziwiania architektury".
- Po prostu twój dom jest bardzo ładny! Zresztą nieważne, możemy porozmawiać o czymś innym? Na przykład...  Gdzie pracujesz?
- Nie pracuję.
- Liczyłem na coś ciekawszego - westchnąłem. - No bo ja to jestem ochroniarzem premiera. To dopiero jest praca! Te pościgi, te wybuchy, ta akcja!
Mówiłem szybko żywo gestykulując, a dziewczyna wybuchnęła śmiechem.
- Bez wątpienia masz ciekawą pracę - zaśmiała się. - Ja jednak wolę moje spokojne życie.
- Pfy, bo ty nie wiesz, co to adrenalina!
(Ashura?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz