18 czerwca 2019

Od Jamesa cd. Lucii

 Gdy Fionn zadzwonił do niego po raz kolejny - nie odebrał. Dopiero za trzecim razem uznał, że warto podjąć ten ogromny wysiłek i wcisnął palcem zieloną słuchawkę, przybliżając aparat do ucha.
— Coś jeszcze? — rzucił zamiast powitania. 
— Właściwie to tak — przyjaciel wydawał się nieco rozbawiony zachowaniem Jamesa, choć ten nie wiedział dlaczego tak właściwie.
— Więc? — rzucił Von Alwas po kolejnej chwili ciszy.
— Muszę obgadać z tobą jedną rzecz. Tak... na żywo — odparł rudy po zastanowieniu.
— Kiedy?
— Sobota. W "Mojito". Piętnasta.
— Ta. Coś jeszcze? — powtórzył, a Fionn parsknął śmiechem. 
— Nie, spokojnie. Już cię nie męczę. Do zobaczenia.
— Hej — pożegnał się i rozłączył James. Właściwie sam czasami zastanawiał się jak to się stało że on i O'Reilly, dwa tak inne charaktery w ogóle są ze sobą tak blisko, jednak odpowiadał mu aktualny stan rzeczy. W gruncie rzeczy był raczej zadowolony z tego, że poszedł na cały bal, którego zdecydowanie najlepszym elementem była możliwość oglądania nienawiści ojca do niego i tego, jak coraz bardziej się stacza, niemal sięgając dna.
***
— Oto pańska przesyłka — rzuciła kobieta na poczcie opryskliwie. James szybko zabrał pakunek i przeniósł pudełko z dużej koperty do czarnej, matowej torby prezentowej. Właściwie sam nie wiedział jak doszło do tego, co robił jednak... Złożone dwa dni wcześniej przez niego zamówienie było wyjątkowo wręcz namacalnym dowodem jego chwilowego zmęczenia materiału. Prawdziwe włoskie buty z białej skóry ze złotymi zdobieniami były ułożone równiutko w pudełku stanowiąc dość przyjemny dla oka widok. Von Alwas zamknął je i włożył do torby, przechodząc w stronę Menthis Corp. Podszedł do recepcji i zmierzył siedzącą za nim osobę chłodnym wzrokiem.
— Przekaż to Lucii Parfavro — jego ton stanowił coś między zdaniem oznajmującym, a nieskrywanym rozkazem. — Mnie tu nie było — dodał na odchodne, na co chłopaczek tylko skinął głową, widocznie nieco przestraszony. Wyszedł z budynku, czując, że teraz przynajmniej ma z głowy jedną sprawę.
(Lucia? Jak Ci się prezencik podoba? <3)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz