23 lutego 2016

"Spoko, poradzę sobie" ~ Kabanos

Imię i nazwisko: Tavari Sarmaan
Pseudonim: na uniwerku znany jest jako To Ciasteczko Z Kafejki, natomiast wśród znajomych jest Hieną - szalony, ciągle się śmieje.
Płeć: mężczyzna
Orientacja: heteroseksualny, chyba...
Wiek: oficjalnie 22 lata (mentalnie chora 13-tka, na prawdę jakieś 660)
Żywioł: ziemia
Cechy charakteru: Jest wiecznym optymistą, potrafi się świetnie bawić nawet jeżeli wszystko dookoła jest przeciwko niemu. Uwielbia wyzwania, najlepiej kiedy adrenalina buzuje. Z drugiej strony umysł ścisły na cienkiej granicy z duszą artysty. Na wszystko (a zwłaszcza na siebie) patrzy z dystansem. Tworzenie nowego i stawanie z tym oko w oko (nieraz dosłownie) to jego pasja, no i passa jak już... W stosunku do ludzi może być różny zależnie od tego, co mu duszozmysł podpowiada. dobrze mu jest zarówno samemu jak i w tłumie. Dostosowany do każdych warunków. Jedyne, czego zawsze mu brakowało - dowiedzieć się, jak to jest umrzeć i co dalej. Samo patrzenie śmierci w gębę już mu nie wystarcza, ale co jak po drugiej stronie nie będzie nic?
Aparycja: Jako człowiek wygląda zupełnie przeciętnie (jak przeciętne ciasteczko ma się rozumieć), czerwone włosy, intensywnie zielone oczy i wiecznie pocieszna mordeczka. ubiera się różnie, często można go zobaczyć w kraciastej koszuli, bluzie z kapturem, czy też dżinsowej lub skórzanej kurtce. Sprane jeansy non stop. Często zabiegany, rozkojarzony lub stukający coś w notesie. Słuchawki w uszach tylko w autobusie i we własnym łóżku nad książkami.
Jako wilk: czarno-biała sierść, ogon długi i w 3/4 biały. Oczy przybiera najczęściej czerwone (lubi ten kolor). Na grzbiecie wielkie, nietoperze skrzydła. Nadal wieczny banan na mordeczce.
Praca: pracuje w kafejce na uniwersytecie medycznym im. R. Millenera, na arenie 4, praktykuje też dorywczo w gabinecie weterynaryjnym profesora wykładającego anatomie i fizjologię człowieka na uniwerku.
Stanowisko: medyk
Historia: Tavari dorastał w normalnej, najzwyklejszej, wilczej rodzinie gdzieś na zachodzie pewnej dzikiej krainy. Miał dwoje rodziców i... 9 rodzeństwa. Przejebane. Pewnego feralnego dnia Tavari podjął decyzję (jedną z gorszych i tych bardziej szalonych). Postanowił wykraść ojcu jego klucz do teleportacji. Był to z pozoru najzwyklejszy kawałek metalu, jednak za jego pomocą życie basiora odmieniło się nieodwracalne... bo go zgubił. Idiota.
Tak więc przekręcając klucz w jakimś drzewie pomyślał po innym drzewie gdzieś na terenie jakiejś watahy która ma 'wesoło' i coś się dzieje. No i są tam ładne waderki. I oto trafił do WKN.
Moce:
  • Zmiennokształtność - zdolność dokonywania zmian anatomicznych w organizmach żywych.
  • Długowieczność - jak mu się poszczęści i się nie zabije wcześniej to może dobije 6 tys.
  • Przeskoki czasowe - tylko o parę minut w tył, a w przód na 'zwiedzanie' ok. 30 minut.

Umiejętności i zainteresowania: Posiada nieprzeciętną zdolność pakowania się w tarapaty. Poza tym jest całkiem niezły w wymachiwaniu patykiem (bujutsu) oraz ciskania na oślep shurikenami.
Jeśli chodzi o zainteresowania to tak: dziewczyny, zwłaszcza ładne, trudne i takie, przy których nie będzie się nudził. Zwierzęta (a zwłaszcza ich wnętrzności) fascynowały go od szczeniaka, czy też dziecka.
W wolnych chwilach rysuje, głównie różowe bebechy, ale zdarzają się też szkielety i te żywe.
Uwielbia wspinaczkę górską, ale miewa też fazy spania na drzewie. Zawsze ma podjarę jak jedzie pociągiem albo konno.
Koocha majsterkować, składać, skręcać, rozczłonkowywać i odseparowywać, wszystko co wpadnie mu w ręce.
Poza tym lubi śpiewać pod prysznicem, słucha wszystkiego... prawie... głównie jest to: rock, metal, jazz, blues, hip-hop, pop, no i wszystko inne co wpadnie.
Co jada? Zazwyczaj mięso, najlepiej w postaci lasagne (niestety przeważnie z mikrofalówki), czasem gotuje.
Partner/ka: --
Zauroczony w: Adrienne Dae, Black Candy, Yasui.
Rodzina: Gdzieś tam jest...
Przedmioty: najzwyklejszy ołówek, notes i skalpel.
Talizman: Ma wiele imion takich jak: Wyjdź, Daj Mi Spokój, Diabeł, Zjeb, To Coś, itd. Tavari nazwałby go raczej przekleństwem niż talizmanem. Otrzymał go na 100 urodziny od matki siostry kuzyna jego ojca, że niby miał mu służyć dobrą radą, czy cuś... Nie ma on konkretnej postaci, tworzy się ze świecących, groszkowo-zielonych drobinek o czerwonych oczkach. Generalnie lata za nim zielone gówno służące 'dobrą radą'.
Miejsce zamieszkania: Na piątym piętrze, dzielnica Korrstech, Arena 4. Wynajął z dwoma znajomymi (bo taniej).
Ciekawostki: 
  • zdarza mu się bez opamiętania poświęcić jakiejś czynności, co zajmuje trochę czasu przez co albo ląduje na bloku, albo w kostnicy, zależnie od stopnia odwodnienia lub niecelowego samookaleczenia, ale cóż za wspaniałe wynalazki wtedy tworzy!

Towarzysz: --
Inne zdjęcia: --
Kontakt: tawariatka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz