(Cd. Tego)
Zinder ponownie się uśmiechnął, ale już nieco słabiej.
- Ja, wesoły? Skąd, tylko przy tobie humor mi się poprawia. - stwierdził uważnie się jej przyglądając.
Maggie zapatrzyła się na piękny zachód słońca, który niestety miał się już ku końcowi.
- I nie wydaje ci się, że zadaję dużo pytań? Nie chciałabym być natarczywa.
- Lubię osoby które interesują się innymi, szczególnie gdy nie robią tego z czystej ciekawości i zawiści. Aby poznać ich sekrety które potem wykorzystają. - powiedział i widać było, że chyba natknął się już na podobne istoty.
Maggie przez chwilę milczała, potem powiedziała.
- To jak? Idziemy poszukać twojego brata? - zapytała, gdy nie było już na co patrzeć.
Zinder skrzywił się lekko, ale zaraz ponownie przybrał maskę beztroski.
- Jeśli chcesz tracić na mnie swój czas. Czemu nie?
Skierował się powoli w kierunku odległych drzew. Nie był pewien czy chce aby wilczyca oglądała pojednanie braci. W końcu skoro rozstanę było burzliwe to i powitanie nie mogło być lepsze. Ale może lata rozłąki złagodziły nieco ból? Zinder miał zamiar się o tym przekonać już wkrótce.
(Maggie?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz