9 lutego 2015

Od Mixi do Ayoko

 Uchyliłam się przed atakiem potwora. Sama wyjęłam swój miecz i zaczęłyśmy "nawalać" potwora. Ten jednak nic sobie z tego nie robił.
- W takim tempie to prędzej umrzemy z wycieńczenia niż go zabijemy... Uważaj! - krzyknęłam widząc jak łapa potwora leci w stronę głowy Ayoko.
Wadera zręcznie uniknęła ataku.
- Masz rację - odpowiedziała.
Obie byłyśmy już zdyszane, a on nie miał nawet ranki.
- Mam pomysł - oznajmiła w pewnej chwili wadera.
- Tak? - dziwnie tak się rozmawiało jednocześnie unikając śmiercionośnych ciosów bestii.
- Mogę przyzwać smoka do pomocy.
- Nie, to nic nie da... - odpowiedziałam. - Ten potwór wielki nie jest, a smok jak przypuszczam jest dość duży... Tylko by poniszczył krajobraz i jeszcze przypadkiem nas poranił... Poza tym tu wszystkie moce są osłabione, ponieważ jesteśmy blisko Północnej Puszczy, gdyby się dało już dawno byśmy go pokonały. Jest za to pewna rzecz, która może nam pomóc.
- Co to takiego? - w momencie w którym to mówiła próbowała dźgnąć go w... paszczo-głowę.
- Właśnie ta Puszcza. Możemy go do niej wepchnąć i myślę, że powinna sobie dać radę - powiedziałam.
(Ayoko? Ja też XDD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz