9 lutego 2015

Od Ookaminishi do Mixi

- Mixi, czekaj – podeszłam do Alphy. O bieganiu na razie nie było mowy. – Pójdę z tobą.
- Ja też – od razu powiedziała Ayoko. Spojrzałam na nią kątem oka. Mogła być ciekawą waderą.
- Niech będzie – westchnęła Mixi. – Poznacie się po drodze. – Mówiąc to ruszyła. Ayoko za nią, na moje nieszczęście obie biegły truchtem. Jako iż byłam od nich nieco większa i miałam dłuższe łapy, nadążałam za nimi idąc dłuższymi krokami. Jednak one, jak na złość, zaczęły przyspieszać. Spróbowałam truchtać. Poczułam w chorej łapie pulsujący ból. Truchtałam jednak dalej. Szybciej bym pobiegła już tylko przy zagrożeniu mojego życia. Potknęłam się. Znowu. Przeklęłam w myślach i starałam utrzymać się stałe tempo. Jednak one zaczęły się oddalać coraz bardziej. To, że zostałam w tyle zauważyły dopiero wtedy gdy byłam kilkaset metrów za nimi. Dopiero, gdy ponownie się potknęłam, prawie przewracając.

(Mixi? Ayoko?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz