Zza załomu skalnego wyskoczył duży, czarny niedźwiedź. W tym momencie wymyśliłem dwa rozwiązania: ALBO ratuje waderę i zostaję bohaterem, ALBO zmieniam się w konia i ratuje sobie tyłek. Jest jeszcze jedna opcja, ale...
W tym momencie niedźwiedź już miał skoczyć na wilczycę. Podjąłem decyzję.
Doskoczyłem do wadery i nacisnąłem przycisk na moim talizmanie. Dookoła nas pojawiło się pole siłowe.
Misiek, zrozumiawszy, iż nie da rady nas dopaść, dał za wygraną i wrócił do jaskini.
Talizman wyssał całą moją energię, przekształcając ją na pole siłowe. Wyczerpany padłem na ziemię.
(Vi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz