24 stycznia 2015

Od Arii - Wyprawa

  Patrzyłam z przerażeniem, jak Korso mdleje. Akuma, jako jeden z bardziej przytomnych kucnął przy nim i zarzucił sobie na ramię.
- Bierzcie świrów - stwierdził - Wychodzimy.
  I zniknął w otworze w ścianie.
- Zaczekaj! - krzyknęłam, zupełnie nie zwracając uwagi na pozostałych towarzyszy i pobiegłam w ślady chłopaka.
  Miejsce, w którym się znalazłam okazało się jakimś wielkim kanałem wentylacyjnym. Na jego środku, jak gdyby nigdy nic stała sobie tabliczka z napisem: "Do Kryształu, tędy".
- Akuś, Akuś! - Podbiegłam do czarnowłosego. - To tu! To tu! Jesteśmy na dobrej drodze!
- A co jeśli ktoś próbuje nas oszukać? - W wejściu stanęła Anastasia z poważną miną. Zaraz po niej pojawiła się Erna, ciągnąca za sobą Mixi i Narcyzę.
- To nie ma znaczenia - stwierdził beznamiętnie Aku. - Zamiast błąkać się po tym obłąkanym świecie, możemy błąkać się po tym kanale. Zresztą w ten sposób łatwiej będzie pilnować "panie nieobliczalne".
- Racja - poparła go Erna. - W takim razie ty z Arią idźcie przodem, a ja z Shailene przypilnujemy tyłów.
  Bez dalszych dyskusji ruszyliśmy kanałem. W samym przejściu panowała głucha cisza, jednak Mixi, Korso i Narcyza skutecznie ją zakłócali, dokazując i sprzeczając się o jakieś błahe sprawy. Chciałam do nich dołączyć, jednak Akuma powstrzymał mnie, dotykając mojego ramienia.
- Nie powinnaś fazować - rzekł. - Musisz zachowywać trzeźwy umysł. Jeśli ja stracę świadomość... będziesz moją jedyną nadzieją.
- Akuś... ale co miałabym zrobić? - Zrobiłam wielkie oczy. 
- Zawołać Shai, ona se ze mną poradzi.
  Poczułam ukłucie zazdrości. A ja nie mogłam se z nim poradzić? Przecież sama dałabym radę mu pomóc. Nie wiem, jak, ale przecież mógł mi powiedzieć!
- Akumo, Ario? - koło nas pojawiła się magicznym sposobem Assumi. - Jak myślicie, jak długo jeszcze będzie...
  Jej głos został zagłuszony przez wybuch śmiechu z końca pochodu. Odwróciliśmy się w tamtym kierunku tak gwałtwownie, że aż Mixi na nas wpadła i ujrzeliśmy turlającą się ze śmiechy Ernę.
- O nie... - skomentował Akuma. - Widzę, że zaczyna od najinteligentniejszych osób... czyli ja będę następny!
- Nie łudź się. Ciebie chwyci jako ostatniego. To choroba mózgu, a ty go nie masz. - Obok chłopaka jeszcze bardziej magicznym sposobem pojawiła się Shailene.
- Shai..? W takim razie kto pilnuje tyłu...?
(Assumi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz