1 lutego 2015

Od Tempestast'a do Antiqusa, Carrie i Vi

Cd. tego

Zapoznałam się z nową wilczycą . Qus poszedł oznajmić wszystkim ,że Carrie nie jest wrogiem tylko członkiem watahy. Miałam nadzieję ,że zdąży zanim ktoś uzna ją za zagrożenie lub szpiega i , że nic nie stanie się tej zagubionej, czarnej waderze. Kto wie co może się stać? Próbując przestać nękać się czarnymi wizjami powróciłam  do mojej jaskini w wodospadzie sąsiadującym z wodospadem Łez. Mieszkało w nim (lub pod) w sumie 4 z 6 łowców. Może powinniśmy mianować go wodospadem łowców? Muszę pogadać o tym z Mixi. Albo lepiej nie. Niech Qus to zrobi. On wie co powinno się robić i jak gadać z Alfą. Może "Szanowna Mixanno" ,"Wszechpotężna Aflo", albo "Przecudna Boginio Wader" a może po prostu "Elo Mixi"? Zupełnie nie rozumiałam zasad watahy.  Bojąc się ,że zapomnę sporządziłam szybki liścik do Qusa:
Qus,
1. Co ty na to żebyśmy mieszkali teraz pod "Wodospadem Łowców"?
2. Czy do alfy mogę zwracac się "Szanowna Wszechpotężna Alfo Mixanno"?
2. Jak należy zwracać się do Alfy?
3. Czy mogę zaufać watasze? Wiem ,że NIE.
3.Czy z Carrie wszystko w porządku?
Będę spała wiec mnie obudź.
Twoja Tempess
Ostatnia kwestia interesowała mnie najbardziej.  Carrie nie wyglądała na osobę która powie ,że należy do watahy. Prędzej da się zabić przez dziesięć wilków ,zabijając wcześniej pięć. Wyczuwałam w niej demona, nad którym panowała ,ale zapewne uważała siebie za przeklętą . A to oznacza ,że będzie prowokowała śmierć. Muszę jej jakoś pomóc. Ale jak?
(Antilqus? Vi? Carrie?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz