3 października 2014

Od Akumy do Mixi

  Nie mogłem uwierzyć w to co widzę. To... Ona... nie byłem w stanie wypowiedzieć jej imienia... Nóż wypadł z mojej ręki, a w moich zimnych oczach zaszkliły się łzy. Cofnąłem się o krok. Nagle poczułem skrajne przerażenie, nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego. A przynajmniej od momentu, w którym stałem się demonem... Na powrót przybrałem wilczą formę i wymijając Ją wybiegłem na zewnątrz. Ciemno. Musi już zmierzchać... 
- Akuma? - rozległ się głos z jaskini
  Ruszyłem biegiem, nie oglądając się za siebie. Akuma! Ty kretynie! Jak mogłeś! Jak...?! Błyszczące łzy upadały za mną na ziemię. Co się ze mną dzieje? 
  Wypadłem z lasu prosto na skałę Alphy. Zatrzymałem się kilka centymetrów od jej końca. Zacząłem dyszeć ciężko, spoglądając w dół. Usiadłem.
- Jestem debilem - powiedziałem cicho
(Mixi lub Shai? Ktoś inny lub nikt?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz