11 października 2014

Od Anastasi do Ceresa

Zamieniłam się w demona myślałam że zaraz wybuchnę, chciałam mu coś zrobić ale się powstrzymałam, zamieniłam się spowrotem w wilka i złapałam się za bolącą głowę po cichu powtarzając sobie ,,Spokój... spokój... wszystko dobrze..." powoli gasłam, wyglądałam jak popękany obsydian z którego wycieka lawa...
 - Masz szczęście... - powoli zaczęłam łapać oddech - Gdybym się nie powstrzymała nie wiem co ci bym zrobiła... - nadal trzymałam się za bolącą głowę...
 - Co ci? - zapytał chichocząc jeszcze przez chwilę... znowu zapłonęły mi oczy ale szybko zgasły...
 - Boli mnie głowa... ale następnym razem uważaj jak się do mnie odzywasz... łatwo tracę kontrolę... - powoli się uspokajałam... w końcu ból głowy zniknął a w moich oczach pojawiła się pustka... patrzałam na zdziwionego basiora...
-To.... już mi nic nie zrobisz... prawda? - zapytał basior trochę się odsuwając...

(Ceres? Teraz obudził się we mnie mój "psychopata")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz