16 października 2014

Od Arii - Wyprawa

  Podeszłam do basiora i również wyjrzałam za róg.
- Hej! Mixi! To faktycznie dobry pomysł! - krzyknęłam i nie czekając na reakcję kogokolwiek ze zgromadzonych tanecznymi susami podbiegłam do grupki ludzi, na oko nastolatków.
- Cześć! - krzyknęłam przerywając jednemu z nich w połowie zdania - Czy moglibyście mi powiedzieć gdzie jestem?
- Aria! - krzyknęła Mixi, wybiegając zza rogu i stając koło mnie. Kątem oka widziałam, jak pozostałe wilki w ich ludzkich formach wyglądają za nią - Co ty wyprawiasz?! Nie możesz tak zaczepiać ludzi!
- Przepraszam, Mixi-sama - zrobiłam smutną minkę - Ale ja chciałam tylko dobrze...
- Nie, w porządku - powiedział nieznajomy chłopak kładąc mi dłoń na ramieniu - Chętnie wam pomożemy. Otóż miasto, w którym się znajdujemy nazywa się Londyn. To dość specyficzne miejsce i przyciąga tutaj wielu różnych ludzi. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego typu zachowań...
- Ktoś jeszcze ostatnimi czasy zachowywał się podobnie do nas? - jak spod ziemi wyrósł koło mnie Akuma, niczym ponury, czarny cień
- Hmm... - chłopak podniósł palec wskazujący - Być może, ale...
- Tak! - wykrzyknęła towarzysząca mu dziewczyna - Owszem! To był naprawdę dziwny ty! Miał na sobie jakieś oldshoolowe  niebieskie szaty w gwiazdki... i taki szpiczasty kapelusz!
  Tu podniosła ręce do góry tworząc nimi trójkąt. Akuma skinął głową i uśmiechnął się czarująco, aż mnie zatkało... to on się umie uśmiechać?
- Bardzo dziękujemy za informacje - uchylił lekko kapelusz i zawrócił do pozostałych
  Razem z Mixi uczyniłyśmy to samo.
- I co? - zapytała brązowowłosa wadera - Czegoś się dowiedzieliście?
- To Londyn - powiedziała Mixi - A po okolicy lata człowiek w niebieskim prześcieradle...
- To na pewno czarnoksiężnik! - wykrzynkęłam podkakując - To musi być czarnoksiężnik! Musi! Musi! Musi!!
- Uspokój się dziecko - Akuma położył mi dłoń na ramieniu - To wcale nie musi być ten, za którego go mamy.
- Ale...
- Zaczekaj. To nie musi być żaden mag, jednak to może być wilki lub inny magiczny stwór. Mógł przenieść się tak jak my, otrzymując randomowy strój. Jak my - po tych słowach spojrzał krytycznie na moją sukieneczkę oraz suknię Mixi
- W takim razie może powinniśmy poszukać tego stworzenia, kimkolwiek jest? - zasugerowała ta sama brązowowłosa co przedtem
- Masz racje, Erna - powiedziała Mixi uśmiechając się - Ktoś z was byłby w steni wyśledzić tak stary ślad? Akuma?
  Spojrzałam na czarnego młodzieńca, a ten pokręcił smutno głową.
- Aura tego miejsca jest zbyt chwiejna i niestabilna, bym mógł skupić się na czymś konkretnym. Zbyt dużo dusz...
(Assumi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz