22 października 2014

Od Akumy - Wyprawa

  A więc tu go nie ma... westchnąłem ciężko. 
- W takim razie poszukajmy go gdzieś indziej... jakieś pomysły?
- To może w innym dużym budynku? - Aria przyłożyła palec wskazujący do ust w geście zamyślenia.
- A może poszedł znaleźć coś, dzięki czemu nie będzie wyróżniać się z tłumu?
  Wszyscy jak na komendę spojrzeli na Arię.
- To... brzmi logicznie... - powiedziała powoli Mixi
- Nie wiemy na ile logiczny może być typ w niebieskim stroju z białymi gwiazdkami - stwierdził nieśmiało Korso
- Ale ten trop warto sprawdzić! - klasnęła w dłonie Anastasia i całą grupą ruszyliśmy w kierunku najbliższego budynku, w którym było mnóstwo ubrań.
  Mixi weszła do środka, by zapytać się o czarnoksiężnika, a w tym czasie wysłałem pozostałych do innych sklepów w zasięgu wzroku. Sam przysiadłem pod latarnią na środku ulicy i ściągnąłem kapelusz, żeby ochłodzić nieco głowę. Zamknąłem oczy i nasłuchiwałem ruchów ulicy. Czy wśród tego gwaru będę w stanie usłyszeć głos czarownika?
  Przede mną rozległ się cichy szczęk. Otworzyłem oczy i ujrzałem monetę w moim kapeluszu. Podniosłem głowę do góry widząc kolejno: rękawiczkę, rękaw czarnego garnituru, czarną muszkę i... twarz okoloną elegancko przystrzyżonymi białymi włosami i brodą. Mężczyzna uśmiechnął się z wyższością i ruszył dalej. Za nim w powietrzu unosiły się falujące iskierki magii.
To on.
Wyrzuciłem monetę na ziemię i założyłem czapkę. W kompletniej ciszy ruszyłem za czarnoksiężnikiem. Kątem oka zauważyłem wychodzącą ze sklepu Ernę. Machnąłem do niej ręką, dając jej znak, by zawiadomiła innych.
(Erna?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz