23 października 2014

Od Mixi - Wyprawa

- Przecież nie mógł tak po prostu zniknąć! Większość mojej magii nie działa w tym świecie! - byłam oburzona. Zrezygnowana usiadłam opierając się plecami o ścianę.
- Czy to w ogóle ma sens? - powiedziałam na głos chociaż byłam pewna, że pomyślałam.
- Oczywiście, że ma sens! - entuzjastycznie powiedziała Assumi. - Przecież robimy to dla watahy!
- Może i tak, ale to nie zmienia faktu, że jak teraz stoimy tu w siódemkę to jestem pewna, że za miesiąc przynajmniej dwójki z was nie będzie już w watasze, więc po co?!
- Bo piątka w niej pozostanie!
Uśmiechnęłam się lekko.
- Może i macie rację... Chodźmy go poszukać! - wstałam i jeszcze raz sprawdziliśmy wszystkie drzwi. Znowu nic. Wtedy na końcu korytarza mignęła mi ciemna sylwetka.
- Widzieliście?! - zapytałam.
Wszyscy oprócz Arii zaprzeczyli drużyną ruszyliśmy w głąb korytarza, ale znowu nic nie znaleźliśmy. 
- Jakim cudem jego magia tak dobrze tu działa? - zapytał ten... Korso? Chyba tak... - Przecież ja ledwo mogłem wykonać zaklęcie uzdrowiające, a i tak kosztowało mnie to mnóstwo siły, a on przecież znika co chwilę i jakoś chyba nie jest zbyt wyczerpany.
- Tak coś jest z nim nie tak... - zgodziła się Erna.
(Korso?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz